Hańbiony polski mundur w służbie kłamstwa smoleńskiego
W najczarniejszych snach nie wyśniłem obrazu jaki ujrzałem na gdańskim cmentarzu „Srebrzysko” w Gdańsku, w dniu 14 maja 2018 roku. Na zawsze pozostanie w mojej pamięci. A wiele widziałem. Nie doświadczyłem wojny, ani stalinizmu, ale widziałem jak strzelano do ludzi w grudniu 1970 roku na Wybrzeżu. W kilka dni później pociąg, którym jechałem na święta do rodzinnego Lublina zatrzymano nagle w lesie za Olsztynem. Z obu stron kordon ZOMO z psami u nogi. Wyprowadzono wszystkich na śnieg, a ubecy, którzy - jak się okazało - jechali z nami, wskazywali tych, którzy mogli być świadkami masakry. Znikali w ciemnościach, ich bagaże zostały. Upiekło mi się. Ten obraz, żywcem wzięty z filmów o hitlerowskich łapankach, pochodził z głębi PRL-u, ale jakoś skojarzył mi się z tym, co zobaczyłem na gdańskim cmentarzu - już w wolnej Polsce!