Miller z Jońskim, ze łzami w oczach, nieudolnie próbują bronić swojej kandydatki, która nie głosowała na lewicę i sama nie wie, o co jej ogólnie w życiu chodzi. Kukiz gada jak potłuczony o JOW-ach, walcząc w efekcie o zabetonowanie sceny na PO-PiS, przy okazji wciąga na swój pokład bandy narodowców. W tej atmosferze PBK w ramach kampanii lepi koguty w Kazimierzu.
A media mówią, że ze mną jest coś nie tak, bo przedstawiłem zbyt merytoryczny program!
To jakieś szaleństwo!