...
REKLAMA
Nie, to nie o marszałka PSL-u chodzi! Ten knur może spać spokojnie. Wpłacił kaucję i wyszedł na wolność. Choć jest oskarżony o wymuszanie seksu i łapówki, to znalazł się na wolności. Koalicja PO-PSL nie ma zamiaru dokonywać uboju rytualnego swoich działaczy. Jeśli ktoś zostanie ubity to Gowin, ale i to nie ostatecznie. Póki co jest rytualnie grillowany.
Natomiast zaraz po długim weekendzie mają z kopyta ruszyć prace dotyczące zmian w ustawie o ochronie praw zwierząt i dopuszczenia do uboju rytualnego w Polsce. Ubój rytualny to ubój ze szczególnym okrucieństwem. Według starych religijnych zasad, gdzie myślenie o cierpieniu zwierzęcia zastępowane było staraniem o ulżenie w cierpieniu, lub gniewie boga.
Wykrwawiające się, duszące własną treścią pokarmową, skrajnie przerażone i świadome swego powolnego konania w męczarniach zwierzę ma łagodzić gniew boga i uczynić życie ludzi mniej trudnym. Dla większości wyznawców różnych religii zwierzę nie ma praw, poza buddyzmem i częściowo hinduizmem, więc traktowane jest jako materiał ofiarny.
Ci, którzy wieki temu pisali Święte Księgi wiedzieli, że aby motłoch stosował podstawowe zasady sanitarne (w gorącym klimacie łatwiej przechowywać mięso pozbawione krwi), trzeba wmówić im, że tak chce ich bóg. I te sanitarne przepisy z czasów powstawania religii obowiązują wyznawców do dziś. Mimo epoki lodówek, zamrażarek, chłodni w dalszym ciągu bezkrwawe mięso jest wolą boga!
W czasach rewolucji technologicznej zrobiliśmy z tej ohydnej tortury dochodowy biznes. Panowie z PSL-u o tym wiedzą, bo od lat pasą swoje majątki na podrzynaniu żywcem gardeł milionom krów, jagniąt i drobiu. Trybunał Konstytucyjny zabronił tego od 1 stycznia tego roku. Ale Tusk postanowił właśnie rzucić im krwawy ochłap i ponownie zalegalizować możliwość zarabiania na torturowaniu zwierząt.
Sam jestem wegetarianinem, wiec dla mnie żadnego uboju by mogło nie być. Rozumiem jednak, że wielu ludzi musi jeść mięso. Trudno! Ale niech to będzie przygotowywane bez niepotrzebnego cierpienia zwierząt!
