Grupa brytyjskich muzułmanów z Mission Dawah, nawracająca niewiernych na islam, przyjeżdża 6 grudnia na zaproszenie warszawskiego meczetu na Wiertniczej i grupy hidaya.pl.
Nie będzie czarnych flag kalifatu, ma być kolorowo i z uśmiechem, jak na poprzednich misjach grupy przy okazji letnich igrzysk w Londynie i mundialu w Brazylii. Niemniej brytyjska organizacja Islamic Education and Research Academy iERA to radykalny islam.
O islamie, islamizmie, wielokulturowości - krytycznie, ale bez fobii. Czy można? Takie jest założenie strony euroislam.pl, którą współprowadzę ze stowarzyszeniem Europa Przyszłości.
Rada Byłych Muzułmanów w Wielkiej Brytanii opublikowała w maju 2014 raport na temat iERA, w którym stwierdza, że tolerancyjny wizerunek organizacji to tylko pozory. „’Łagodni islamiści’, tacy jak iERA, używają retoryki międzyreligijnego ‘dialogu’ i ‘tolerancji’ jako przykrywki do popierania i promowania mówców, których wierzenia i postawa są sprzeczne z dialogiem i tolerancją”. Zapraszani przez iERA mówcy popierali przewidywaną przez szariat karę śmierci dla apostatów - co wyjaśnia zainteresowanie jej działalnością przez organizacje osób odchodzących od islamu, z których spora część musi się ukrywać.
Zarzutów wymienionych w raporcie jest jednak sporo więcej: popieranie dżihadu i szariatu (w tym zabijania homoseksualistów, kamienowania cudzołożnic); przyzwolenie na przemoc domową, okaleczanie narządów płciowych kobiet; szerzenie nienawiści do Żydów i niewiernych.
Rzecznik Muzułmańskiego Związku Religijnego, do którego przynależy warszawska gmina wyznaniowa, Musa Czachorowski, dementuje informacje, jakoby MZR w osobie muftiego lub Najwyższe Kolegium Muzułmańskie zapraszało Mission Dawah do Warszawy. „To inicjatywa przewodniczącego gminy warszawskiej”, mówi. „Waściwie to dowiedzieliśmy się o niej po fakcie, a związku z tym nie sprawdzaliśmy dokładnie kto przyjeżdża”. „Z pełną odpowiedzialnością muszę powiedzieć, że w MZR nie ma miejsca na wypowiedzi związane z mową nienawiści i popieraniem przestępczych działań, które stoją w niezgodzie z polskim prawodawstwem”, podkreśla Czachorowski. „Jeżeli potwierdzą się zarzuty, mufti Tomasz Miśkiewicz wyda stanowczy zakaz dla tego wydarzenia”, dodaje.
Wizyta Mission Dawah interesuje nie tylko polskich muzułmanów. Postawiła na nogi Polską Ligę Obrony (Polish Defense League), która organizuje protest przed warszawskim meczetem, a jak zapowiada jej lider Dariusz Mazurek - ma również zamiar wejść do meczetu i wziąć udział w wydarzeniu. PDL wcześniej już protestowało w białoczerwonych kominiarkach przed meczetem na ul. Wiertniczej w Warszawie przeciwko islamizacji. Głośniej było o niej za sprawą „patroli dyskotekowych”, na których członkowie PDL ostrzegali dziewczyny w dyskotekach przed związkami z muzułmanami.
W Polsce swoje korzenie ma założyciel iERA Abdurrahman Green. Jego matka była Polką, która w przeciwieństwie do ojca agnostyka, chciała wychować syna w wierze katolickiej. To się nie udało, Green podobnie jak pozostali reprezentanci organizacji jest islamskim konwertytą. Otwarcie przyznaje się do posiadania dwóch żon. Przedstawiany jest jako ciepły, łatwo nawiązujący kontakty człowiek o silnym poczuciu misji. Jego wypowiedzi zgromadzone w raporcie islamskich apostatów nie zgadzają się z tym wizerunkiem.
„Dlaczego nie zabierzecie tego Żyda gdzieś tam, daleko stąd, żeby jego smród nam nie przeszkadzał?” – mówi Green na wideo, do mężczyzny, który słucha jego przemowy w Hyde Parku.
Status niewiernych w państwie islamskim jest dla Greena jasny: „Celem dżizji (podatku nakładanego przez islam na Ludzi Księgi) jest uświadomienie żydom i chrześcijanom, że są gorsi i podporządkowani islamowi…”. Cudzołożników i homoseksualistów czeka zaś „powolna i bolesna śmierć przez kamienowanie”.
Na powyższym wideo Green mówi, że Ataturk był obrzydliwym niewiernym, Żydem i zniszczył islam w Turcji
Greenowi wtórują inni przedstawiciele iERa, Hamza Tzorist i Yusuf Chambers. Ten pierwszy odrzuca wolność słowa i dopuszcza wydawanie za mąż dziewczynki, jeśli „Osiągnęła dojrzałość fizyczną. Jest gotowa emocjonalnie. Jest gotowa mentalnie. Takie małżeństwo jest akceptowalne społecznie”, wylicza Tzorist. Zaś odpowiedzialny za PR organizacji, Saleem Chagtai, uważa otwartą apostazję za zdradę, która powinna być karana śmiercią.
Często zapraszanym przez iERA i promowanym przez najpopularniejszy fanpage polskich muzułmanów „Islam po polsku” jest dr Bilal Philips. Kanadyjski imam został uznany za „współspiskowca nieobjętego dochodzeniem” w związku z pierwszym zamachem na World Trade Center z 1993 roku. To oraz jego podżegające do nienawiści wypowiedzi wobec mniejszości religijnych i seksualnych sprawiają, że ma zakaz wjazdu do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Australii, Bangladeszu a ostatnio Filipin.
Do warszawskiego meczetu przyjadą jednak nie oni, lecz mniej znani Subboor Ahmad i Salahuddin Patel. Ten drugi ma znakomity pomysł na łączenie ewolucji z Koranem: akceptując całkowicie ewolucję, wyłącza z niej człowieka jako dzieło rąk Boga.
Działalnością iERA w tym roku zainteresowała się brytyjska Komisja Organizacji Charytatywnych sprawująca nadzór nad organizacjami non-profit. Oficjalny komunikat Komisji głosi, że dochodzenie ma miejsce w związku z podejrzeniami co do sposobu organizacji wydarzeń i zapraszanych na nie gości. Brytyjski dziennik The Telegraph spekuluje, że za tym sformułowaniem kryją się przytaczane wyżej wypowiedzi przedstawicieli organizacji, a także skandal do jakiego doszło na University College of London. iERA organizując debatę w roku 2013 z ateistami próbowała wprowadzić segregację płciową na sali. Dopiero protest ze strony jednego z panelistów, amerykańskiego naukowca Lawrence’a Kraussa, powstrzymał organizatorów.
Tak wyglądają działania Mission Dawah.
Wizyta Mission Dawah w Polsce to nie tylko próba przeniesienia radykalnych treści na nasz grunt. Chociaż dużym zaskoczeniem byłoby, gdyby podczas pierwszej wizyty padły jakieś radykalne słowa. To także test, na ile polscy muzułmanie uznawani za zintegrowanych ze społeczeństwem potrafią przeciwdziałać próbom radykalizacji. Władze MZR zostały poinformowane kto został zaproszony, do jakiej organizacji należy, z jak radykalnymi treściami kojarzeni są mówcy. Czy wyciągną wnioski, czy też pozwolą stopniowo kruszyć swoje dobre imię poprzez wizyty podejrzanych organizacji?