Trudno nie zgodzić się z wybitnym filozofem, historykiem idei, prof. Marcinem Królem, który określił praktyki rządzącej większości następująco: "To jest tyrania większości. Kłamców i głupców". PiS postanowił usankcjonować te swoje zamordystyczne i totalitarne praktyki i zmienił podczas ostatniego posiedzenia Sejmu regulamin. Nowe przepisy, uchwalone jednogłośnie przez większość parlamentarną PiS, umożliwiają marszałkowi Sejmu nałożenie kary na posła opozycji w wysokości trzymiesięcznej pensji.
Jerzy Borowczak - Polski polityk i działacz związkowy, poseł na Sejm III, VI i VII kadencji.
Nie od dzisiaj, ale od początku kadencji Sejmu, większość parlamentarna PiS, nie tylko nie liczy się z głosem opozycji parlamentarnej, ale ostentacyjnie uniemożliwia opozycji współuczestniczenie w tworzeniu prawa. Jakiekolwiek poprawki opozycji wnoszone na posiedzeniach komisji są natychmiast odrzucane przez większość PIS. Skutkiem tego jest uchwalanie bubli prawnych i co najgorsze ustaw niezgodnych z Konstytucją.
Marszałek Kuchciński wsławił się niejednokrotnie do odbierania głosu posłom, tylko dlatego, że według niego nie wypowiadali się zgodnie z jego oczekiwaniami. Marszałek Kuchciński nakładał już wielokrotnie wysokie kary finansowe na posłów opozycji, którzy odmawiali podporządkowania się jego antydemokratycznemu prowadzeniu obrad Sejmu.
Wszyscy pamiętamy wykluczenie z obrad plenarnych Sejmu posła klubu parlamentarnego PO Michała Szczerby i kilkutygodniową świąteczno noworoczny protest posłów PO i .N przeciw planom uniemożliwienia dziennikarzom swobodnego relacjonowania obrad Sejmu, czyli swobodnego dostępu obywateli do informacji. Dzisiaj za taki desperacki protest każdy poseł będzie ukarany pozbawieniem wynagrodzenia przez trzy miesiące.