Policja w TVN24 czyli poseł Dera uprzejmie donosi

Te słowa napisał o sobie na swojej stronie internetowej poseł Solidarnej Polski Andrzej Dera. Zapomniał dodać, że chętnie też donosi na policję.

W związku z oskarżeniem mojej żony o posiadanie niecałych 3 gram konopi indyjskich zostałem zaproszony wczoraj do TVN 24 przez panią Justynę Pochanke. Zanim poproszono mnie do studia w poczekalni spotkałem Andrzeja Dołeckiego, działacza Wolnych Konopi, którego niedawno zwolniono z trzymiesięcznego aresztu. Andrzej występował przede mną.

Program prowadził red. Knapik. Obok Andrzeja rozmówcą był wspomniany Andrzej Dera.

Gdy rozmowa zeszła na temat Kory, Andrzej wyciągnął saszetkę z jakimś suszem, aby pokazać ile to jest niecałe 3 gramy. Rzeczywiście bardzo mało. Na co poseł Dera odwrócił się i stwierdził, że nie chce mieć nic wspólnego ze śmiercionośną substancją.

Andrzej po programie, a ja przed rozmawialiśmy o jego więziennych przeżyciach. W tym momencie do poczekalni TVN weszła para policjantów. „Który to jest Kamil Sipowicz ?” zapytał policjant. Ja – odpowiedziałem. Dostaliśmy doniesienie, że Pan w telewizji pokazywał substancje zakazaną. Ja odpowiedziałem, że dopiero czekam na swój występ. Andrzej Dołecki zaś dodał, że to on był przed chwilą na antenie. Policjant zadzwonił do przełożonego i po otrzymaniu rozkazu zaczął rewidować Andrzeja. Potem przetrząsnął mu plecak. Nic nie znalazł. Chciał Andrzeja zabrać na komendę lecz w końcu po kilku godzinach zrezygnował z tego. Całe wydarzenie filmowali kamerzyści TVN. W końcu to telewizja.

O popełnieniu przestępstwa podobno poinformował policję Andrzeja Dera. Panu Andrzejowi gratulujemy refleksu i patriotycznej postawy. A z repertuaru SBB polecamy utwór Odlot.