To w zasadzie było do przewidzenia. Dobra zmiana wkurza miliony Polaków. Nic dziwnego, że w końcu wkurzyła i tego jednego. Lech Wałęsa uznał, że czas zakończyć odpoczynek i wrócić do polityki. Witamy!
- Dzisiaj podważa się ten wielki sukces całego narodu. Dziś jacyś nowi bohaterowie piszą nową historię, przerabiają sukces w klęski. No, tego nie wolno tolerować - powiedział Lech Wałęsa w poniedziałek w Gdańsku podczas spotkania z działaczami KOD. Były prezydent zapowiedział, że włączy się w działania KOD. To dobra wiadomość, ale i niespecjalnie zaskakująca, bo to co obecnie wyprawia PiS z polityką historyczną, przekracza ludzkie wyobrażenie.
Kilka dni temu obchodziliśmy rocznicę wydarzeń w Ursusie i Radomiu z czerwca 1976 r. Przy tej okazji strona PIS-owska zrobiła co mogła, by przekonać Polaków, że jedynym, który walczył w latach 70. o represjonowanych robotników był Antoni Macierewicz. I żeby była jasność - walczył i wykazał się wtedy wielką odwagą. Sam jednak nic by nie zrobił. Razem z nimi byli inni, których dziś PiS i PiSopodobni opluwają.
Dopiero co był szum wokół wystawy "Polacy i Niemcy. Historie dialogu" o relacjach polsko-niemieckich w siedzibie Bundestagu, które przygotowało Muzeum Historii Polski z okazji 25-lecia Traktatu o Dobrym Sąsiedztwie. Na tej wystawie nie ma nawet jednej wzmianki o Lechu Wałęsie. Pal sześć co myślimy o tym my w Polsce, ale nawet w Niemczech to zauważono i wytknięto. – Rezygnacja z Wałęsy nie jest jednak naprawdę zaskakująca, bo jedyny polski laureat Pokojowej Nagrody Nobla nie ukrywa swojego wstrętu do konserwatywnego przekształcenia kraju przez rząd PiS. – napisał "Die Welt". Wystawę właśnie z powodu nieobecności na niej Lecha Wałęsy krytykował Hartmut Koschyk, pełnomocnik rządu Niemiec ds. mniejszości.
Lecha Wałęsa, czy to się komu podoba czy nie, to część polskiej historii. I tą częścią będzie zawsze. Może dziś PiS wymazać jego nazwisko z podręczników szkolnych, może wymazać Jacka Kuronia, Adama Michnika, Seweryna Blumsztajna i innych. Może to zrobić. Ale z historii ich nie wymaże, bo oni tam po prostu są i będą. Może zniknąć za to PiS i miejmy nadzieję, że za sprawą m.in. Lecha Wałesy stanie się to szybciej.