W zakładach bukmacherskich wygrali ci, co obstawiali zrzucenie Gowina z piedestału. W ostatnim momencie minister Gowin zyskał nieoczekiwane wsparcie profesora Balcerowicza, który stwierdził, że był to najlepszy minister sprawiedliwości i nazwał go Wielkim Reformatorem. Sam też wielkim reformatorem był, a więc mogą sobie pogadać jak reformator z reformatorem!
Krystyna Kofta. Pisarka, felietonistka Twojego Stylu. Urodzona w czepku
Rewolucyjne okazało się również stwierdzenie profesora, że nie ma powodu, żeby minister sprawiedliwości był prawnikiem. Osobiście wolałam Ćwiąkalskiego zdymisjonowanego za nagminne wieszanie się skazanych, z czym niewiele miał wspólnego. Dobry był też Kwiatkowski. Obaj rozsądni o wyważonych poglądach, nienapastliwi. Prawnicy z krwi i kości. Nie wiem, czy Balcerowicz śledził wypowiedzi Gowina na temat zarodków, mrożonych i tych, którymi się handluje. Ciekawe swoją drogą jest to, czy na stanowisku ministra finansów czy skarbu widziałby historyka sztuki, albo polonistę.
A już stanowisko Gowina w sprawie In vitro jest trudne do przyjęcia dla rodziców i dzieci urodzonych w ten sposób. Nie wiem, czy czytaliście, Kochani Czytelnicy, wywiad z dziewczyną, która urodziła się taką metodą. To córka naszych znajomych, którzy byli praktykującymi katolikami. Teraz ona występuje z kościoła kat. Kat. Tak, dlaczego ma pozwalać by ją katowano? Jest sporo tragedii biorących się z głupoty głoszonej publicznie. Rozumiem stanowisko partyjek przykościelnych, mogę pojąć prywatne poglądy niektórych ludzi, którzy nie mają pojęcia o medycznych aspektach tej sprawy. W sobotę byłam w 2śniadaniu mistrzów u Melelra, gdzie spieraliśmy się trochę o Gowina. Eustachy Rylski bronił jego reform, jednak wypowiedzi w tych kwestiach uznał za niedopuszczalne. Rylski jest pisarzem, a więc jest czuły na krzywdę, jaką się wyrządza ludziom.
Premier Tusk po wielu potyczkach na nieudeptanej ziemi, wreszcie zdecydował się odwołać faceta, który wciąż robił mu koło pióra. Najśmieszniejsze jest to, że sam sobie wziął na głowę kogoś takiego. Powołał go licząc na to, że utrzyma dzięki niemu magmę partyjną, jaką ideologicznie jest platforma. Od dawna twierdzę, że nie mamy wyrazistych ideowych partii, lewica Millerowska optowała za podatkiem liniowym i odebrała dzieciom szklankę mleka. Kaczyński wykazuje daleko bardziej lewicowe zapędy niż Miller. Niechby Gowin, który poglądów nie zmienia, był w partii z Markiem Jurkiem, którego ludzie szanują, bo ma poglądy. Palikot zsunął się z Platformy, wpadł do morza. Prawa strona PO trzyma się na skraju.
Dlatego też w miejsce Gowina premier Tusk powołał Marka Biernackiego. Biernacki jest solidnym prawnikiem, porusza się swobodnie po grząskim terenie Służb, ma zasługi w rozbijaniu gangów, jednak ideologicznie zgadza się z Gowinem. Można poczytać o dokładnie o jego poglądach, o tym jak głosował. Piszą o tym ludzie z Fundacji Jarugi Nowackiej. Tyle, że tego publicznie nie prezentuje. Premierowi chodzi o to, żeby utrzymać gowinowską silną grupę pozwalającą mu trzymać cugle władzy. Tych 40, którzy podczas pamiętnego głosowania zagrali Tuskowi na nosie.
- Słuchajcie posłowie moi, Biernacki jest taki sam jak Gowin, tylko się tym nie chwali głośno. To wskazówka dla was, możecie sobie po cichu gadać co chcecie, ale publicznie, paluszek na usta, bo tylko wtedy będziemy rządzić! Co prawda już tracimy poparcie, ale… – zdaje się im mówić premier.
To się nazywa hipokryzja. Jak długo można ciągnąć rządy, zdobywać władzę, trzymając w szachu partię i jej wyborców. Strasząc Kaczyńskim? To ale… o którym piszę, to chęć dogadania się z PiS- em po odejściu Kaczyńskiego. Idę o zakład, że przez cały czas toczą się rozmowy. Dlatego stryjek zamienił siekierkę na kijek! Czyli stryjek wszystkich Polaków Donald, zamienił siekierkę, jaką był Gowin minister części bardziej prawdziwych Polaków, na łagodny kijek, jakim będzie nowy minister Marek Biernacki.