Gowin. Cynik stabilny
W Poranku Radia Tok fm Jarosław Gowin komentując ewentualne objęcie urzędu premiera RP przez Ewę Kopacz powiedział, że to zła kandydatura, bo nie jest to „osoba samodzielna politycznie” oraz nie jest „stabilna emocjonalnie”. Niewiele może mnie już zdziwić w polityce, ale pewien poziom zakłamania i obrzydliwości jednak tak. Gowin już osiągnął ich wyżyny, a przecież to dopiero początek jego kariery! Ten cyniczny katolik od Armaniego, który na potrzeby mediów potrafi słyszeć „krzyk zamrażanych zarodków” (krzyku cierpiących kobiet Gowin rzecz jasna nigdy nie słyszał – temat to nieistotny z punktu widzenia politycznej kariery ambitnego prawicowca), którego jedyną busolą działania jest władza i który jest gotów sprzedać duszę diabłu byleby utrzymać się na widocznym miejscu w politycznej grze, twierdzi, że ktoś jest „niestabilny emocjonalnie” i „niesamodzielny politycznie” co go dyskwalifikuje jako polityka i ew. premiera.