Ostatnio porażony zostałem wypowiedzią jednego z szefów KSW, Maćka Kawulskiego, który prywatnie jest całkiem sympatycznym gościem. Jednak z biegiem czasu, najwyraźniej popada w coraz bardziej bufonowaty stan umysłu.
Oznajmił jednemu z popularnych dzienników, że Andrzej Gołota jest stary i nie umie się bić. Wow! Gdybym go nie znał, pomyślałbym, że wypowiada się panienka dopiero co rzucona przez chłopaka. Otóż od dawna szefowie KSW zabiegali o to, by najsłynniejszy polski bokser wystąpił stoczył na ich gali, tyle że Gołota, Kawulskiego olał, a za to ten zmieszał go z błotem.
A jeszcze przed kilkoma laty bylem świadkiem, jak szefowie KSW, stremowani, zapraszali Andrzeja Gołotę na ich gale, a jeszcze parę miesiecy temu Kawulski opowiadał w telewizji jak w znakomitej formie jest Andrzej Gołota, a było to po tym, jak Andrew zlał na sparingu bokserskim ich mistrzunia Błachowicza.
Maciej Kawulski najwyraźniej zapomniał, że jeszcze przed kilkoma laty by porozmawiać z Pudzianem musiałem mu dać do niego numer, zapomniał jednak przede wszystkim, że wypowiadając się na temat Andrzeja Gołoty mówi o największej obok Jerzego Kuleja, polskiej legendzie pięściarstwa, zapomniał również, że Andrzej Gołota wygrał dwie walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej.