Robert Lewandowski strzelił cztery bramki wielkiemu Realowi, który prowadzi jeden z najwybitniejszych trenerów w historii, a w drużynie gra jeden z dwóch najlepszych piłkarzy na świecie. To jest prawda, a nie tylko marzenie milionów Polaków i kibiców BvB. To nie był sen...
Zupełnie nie zakładałem takiego scenariusza. Ten mecz miał być pokazem kunsztu taktycznego Mourinho i kolejnym potwierdzeniem magicznych umiejętności Ronaldo.Tymczasem niemiecka machina przygotowania przez niezwykle inteligentnego trenera Kloppa przejechała po Madrinistach, jak po przeciwnikach z Bundesligi. Założenia taktyczne wcielił w życie fenomenalnie grający Reus. Cały zespół harował na każdym centymetrze boiska, co było widać na twarzy zmienianego Łukasza Piszczka.
Jednak wykonawcą wyroku był Robert Lewandowski, chłopak z Warszawy, którego nie chciała Legia, a Jacek Bednarz uznał, że "Lewy" nie może zarabiać tyle, co Paweł Brożek. Dzisiaj brzmi to jak żart, ale w Polsce mamy problem z prowadzeniem talentów i niestety musimy ich szybko oddawać w odpowiednie środowisko jakim jest np. klub z Dortmundu.
Cztery bramki Roberta nie są przypadkiem, tylko konsekwentnie rozwijanym piłkarzem przy pomocy doskonałego systemu szkolenia, wybitnych fachowców i projektowego prowadzenia zespołu. Bramki numer 1 i 3 idealnie oddają umiejętności naszego napastnika. Zachowanie w polu karnym Polaka pokazuje, że właśnie wskoczył do grupy TOP10 w Europie.
Zwróćmy uwagę na inny fakt, chyba w żadnej dziedzinie biznesu nie można w ciągu 90 min. podnieść wartości produktu oceniam o jakieś 15 mln € To właśnie zrobił Polak i pewnie uradował Pana Czarka.
Po Zbigniewie Bońku mamy piłkarza klasy światowej i najlepszą promocję Polski na świecie. To tak przy okazji przeciwników budowania ośrodków treningowych i inwestowania w futbol.
Robercie dziękuję. Wczoraj poczułem dumę i radość oraz kolejny raz przekonałem się, że sukces to wypadkowa pracy i mądrych ludzi w twoim otoczeniu, a nie samego talentu.