W muzułmańskim Watykanie. Ruszamy z kolejną zagraniczną akcją: Islam na własne oczy
Michał Gąsior
23 stycznia 2015, 12:05·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 stycznia 2015, 12:05
Nie ma lepszego sposobu na uprzedzenia i stereotypy względem muzułmanów niż przekonać się, jak wygląda ich codzienne życie. Najbliższe dni spędzę w Kairze, teologicznej stolicy islamskiego świata, gdzie spróbuję zderzyć popularne wyobrażenie o islamie z tym, co naprawdę myślą, czują i robią jego wyznawcy.
Reklama.
Natknąłem się ostatnio na ciekawą statystykę, udowadniającą, że Polacy pod względem stosunku do muzułmanów to fenomen na europejską skalę.
Pokazuje ona rozkład pozytywnych i negatywnych opinii o wyznawcach islamu w poszczególnych krajach. I tak np. tylko co czwarty mieszkaniec Wielkiej Brytanii i Francji myśli o nich nieżyczliwie – w opozycji do przytłaczającej większości przychylnych opinii. U nas, choć muzułmanie stanowią niewielki odsetek ludności (jakieś 0,4 proc.) proporcje są zupełnie inne. Połowa społeczeństwa deklaruje swój nieprzychylny stosunek do muzułmanów.
Z czego to wynika? Śmiem twierdzić, że z niewiedzy, bo przecież wyznawców Allaha praktycznie na polskich ulicach nie widać. Przeciętny Polak nie ma pojęcia, kim są muzułmanie, jaki mają stosunek do świata, jak wygląda ich codzienność. Na pytanie o ich religię odpowie z kolei standardowymi hasłami: „islam to terroryzm”, „Koran każe zabijać niewiernych” itd.
I to jest powód, dla którego właśnie siedzę na warszawskim Okęciu i czekam na samolot do Egiptu. Przez tydzień będę stamtąd pisał o islamie, muzułmanach, których w przeciwieństwie do terrorystów w mediach nie pokazują, o ich relacjach z egipskimi chrześcijanami, czyli Koptami, o przenikającym się z religią egipskim państwie.
Chcę też zapytać duchownych z Al Azharu, czyli najbardziej prestiżowej teologicznej uczelni muzułmańskiej, jak postrzegają problemy Europy z ich współwyznawcami, co sądzą o strefach szariatu w Marsylii albo o patrolach muzułmańskich w Londynie, czy nie poczuwają się do winy za ekspansję islamskiego ekstremizmu (chętnie przyjmę sugestie pytań Czytelników).
Myślę, że obraz, który wyłoni się z tych tekstów, może powiedzieć więcej o prawdziwej twarzy 1,5 miliardowej społeczności muzułmanów na świecie niż medialna klisza, przez którą patrzy się na islam.