CBD, czyli kannabidiol, to jeden z kilkuset składników aktywnych występujących w konopiach. Jeden z wielu - o co więc tyle szumu? Skąd wzięła się ta wszechobecna moda na testowanie konopnych olejków CBD? I czy rzeczywiście można nazwać to modą? Weźmy ten temat pod lupę i przyjrzyjmy się bliżej trwającemu fenomenowi CBD w Polsce i na świecie.
CBD należy do kannabinoidów - grupy substancji specyficznych dla rośliny konopi.
Choć do tej pory w roślinie tej odkryto ponad 100 różnych kannabinoidów, największą popularnością cieszą się dwa najlepiej poznane: THC i CBD. Biorąc pod uwagę właściwości i działanie każdego z nich, śmiało można stwierdzić, że THC - jako substancja psychoaktywna i odurzająca - odpowiada za sławę konopi na całym świecie. Niekoniecznie dobrą, ale jednak.
Z drugiej strony mamy CBD, który od kilku lat sukcesywnie stara się przywrócić dobre imię konopiom. To właśnie dzięki CBD, cały świat doznał olśnienia - zastosowanie konopi nie ogranicza się wyłącznie do jarania i nielegalnych upraw na strychu lub w głębi lasu. Poza THC jest coś więcej!
Mało tego! Społeczeństwo dowiedziało się, że istnieją gatunki konopi, po paleniu których “haju” nie doświadczysz. Rosną sobie na 4 metry i mają niezliczoną ilość zastosowań, począwszy od medycyny, poprzez produkcję kosmetyków, tkanin i ubrań, papieru, bioplastiku, a skończywszy na branży budowniczej i paliwowej. Mowa oczywiście o konopiach siewnych.
To właśnie kwiatostany konopi siewnej służą do produkcji olejków CBD. Sam kannabidiol - w przeciwieństwie do THC - nie działa psychoaktywnie i nie odurza. Jest więc substancją w pełni legalną i bezpieczną. Dodając do tego szereg potwierdzonych właściwości CBD, składających się na ogólną poprawę zdrowia przeciętnego człowieka, nie powinien nikogo dziwić masowy wzrost zainteresowania suplementami z tą substancją.
Jak działa CBD?
Działanie CBD obejmuje przede wszystkim interakcję z układem endokannabinoidowy (ECS), występującym u każdego ssaka na tej planecie.
Być może, czytając “układ endokannabinoidowy” otwierasz szeroko oczy ze zdziwienia i szczerze wątpisz w istnienie czegoś takiego w swoim własnym ciele. Układ pokarmowy, nerwowy, oddechowy, immunologiczny - jasna sprawa. Ale ENDOKANNABINOIDOWY? Pierwsze słyszę, chyba mówili by o tym na biologii?
Tak się składa, że ECS to stosunkowo nowy temat, który cały czas jest przedmiotem badań klinicznych. Został odkryty w 1992 roku, a jego jakże skomplikowana nazwa wywodzi się właśnie od konopnych kannabinoidów. Prawdopodobnie z tego powodu nie wspominają o nim na biologii w szkole średniej, a nawet na anatomii na uczelniach medycznych.
Mimo to ECS istnieje naprawdę i musi się grubo napracować, aby utrzymać w naszym ciele wewnętrzną równowagę (homeostazę), pomimo nieustannie zmieniających się warunków zewnętrznych.
Wszelkie infekcje, urazy, stany zapalne, przewlekłe choroby, niezrównoważona dieta, brak ruchu, stresujące sytuacje, a nawet zanieczyszczone środowisko - wszystko to nieustannie zaburza naturalną równowagę organizmu. Każde najmniejsze odchylenie od normy stanowi impuls dla ECS do działania, a działanie to prowadzi do szeregu zmian na poziomie komórkowym, mających na celu jak najszybsze przywrócenie stanu równowagi.
W praktyce ECS składa się z trzech podstawowych elementów:
- receptorów endokannabinoidowych (CB1 i CB2),
- endokannabinnoidów, czyli kannabinoidów syntetyzowanych w ciele człowieka, a także
- enzymów, które odpowiadają za degradację wykorzystanych endokannabinoidów.
Zgadza się - Twoje ciało tworzy w razie potrzeby endokannabinnoidy, które nieustannie wchodzą w interakcję z receptorami układu endokannabinoidowego.
Po co w takim razie konopne olejki z CBD? Skoro mamy własne kannabinoidy, to po kiego wydawać kasę na jakieś suplementy?
Już śpieszę z wyjaśnieniem. Ciało człowieka we współczesnych czasach jest nieustannie atakowane przeróżnymi bodźcami, zakłócającymi naturalną homeostazę ustroju. Szczególnie obciążone są osoby narażone na przewlekły stres.
ECS produkuje endokannabinoidy “na żądanie” - przy sporadycznych zaburzeniach równowagi system ten w zupełności się sprawdza. Niestety przedłużające się obciążenia z zewnątrz i przewlekłe problemy zdrowotne sprawiają, że układ endokannabinoidowy nie nadąża z produkcją odpowiedniej ilości endokannabinoidów. Istnieje nawet naukowa definicja takiego stanu określana jaka kliniczny niedobór endokannabinoidów.
I tu dochodzimy do sedna, czyli CBD, stanowiącego element wspierający naturalną pracę układu endokannabinoidowego człowieka XXI wieku. Człowieka narażonego na ciągły stres, człowieka nie mającego czasu na odpoczynek i prawidłową higienę snu, człowieka atakowanego potężną ilością bodźców i niepokojących informacji ze świata.
Właściwości CBD
Receptory układu endokannabinoidowego znajdują się praktycznie wszędzie, zaś ich największe skupiska obecne są w układzie nerwowym (mózgu, rdzeniu kręgowym, nerwach obwodowych), układzie immunologicznym i wszystkich narządach. Takie rozmieszczenie receptorów ECS w ciele człowieka wpływa na jego wszechstronne właściwości, obejmujące działanie:
Nie trzeba być geniuszem, żeby podejrzewać, że CBD może mieć zastosowanie we wsparciu leczenia wielu poważnych chorób. Obecnie prowadzonych jest mnóstwo badań oceniających skuteczność terapeutyczną i bezpieczeństwo stosowania kannabidiolu w terapii schorzeń z zakresu onkologii, neurologii czy neuropsychiatrii. Wyniki wielu takich badań już opublikowano i są one naprawdę obiecujące.
Bez obaw, nie zamierzam ich tu przytaczać - zastosowanie CBD w leczeniu zostawmy lekarzom. My skupimy się wyłącznie na tzw. profilaktycznej suplementacji olejkami CBD w celu poprawy ogólnego stanu zdrowia.
Biorąc pod uwagę wyniki badań, a także coraz liczniejsze opinie osób regularnie stosujących konopne olejki, wiadomo, że CBD istotnie pomaga:
- poprawić jakość snu,
- lepiej radzić sobie ze stresem,
- zachować spokój i opanowanie,
- lepiej się skoncentrować,
- zmniejszyć lęk i niepokój,
- złagodzić ból.
Brzmi pięknie, prawda? Kto w dzisiejszych czasach nie narzeka na problemy z koncentracją, zaburzenia snu wpływające na ciągłe zmęczenie i nerwowość, czy na uciążliwy stres, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Dlatego też, zastanówmy się...
Czy warto profilaktycznie suplementować CBD?
Jeśli dotyczą Cię wyżej wymienione problemy, z którymi w teorii da się jakoś funkcjonować, ale na dłuższą metę nieźle mogą dać w kość i realnie pogarszają jakość życia, to na pewno warto spróbować.
Wracając więc do początkowego pytania: czy stosowanie CBD można nazwać modą?
I tak, i nie. Jest to poniekąd moda, ponieważ wiele osób sięga po olejki CBD z ciekawości. Jak zadziała on w moim konkretnym przypadku? A nuż faktycznie będę lepiej spać i mniej się stresować?
Gdy okazuje się, że CBD faktycznie DZIAŁA i wyraźnie wpływa na polepszenie ogólnego stanu zdrowia, a jego suplementacja staje się nieodzownym elementem dnia, to nie nazwałabym tego modą, lecz skutecznym wsparciem obciążonego organizmu. Tak samo jak ma to miejsce w przypadku profilaktycznej suplementacji witaminą D.
Jedynym warunkiem, dającym gwarancję skutecznej suplementacji, jest wybór wysokiej jakości olejku CBD. Jeśli na stronie producenta znajdziesz informacje o pakiecie badań laboratoryjnych, sposobie produkcji olejku (złotym standardem jest ekstrakcja nadkrytycznym CO2), wykorzystaniu organicznych upraw do produkcji i pełnym składzie preparatu to możesz mieć pewność co do jakości wybranego suplementu.
Świata nie zmienimy, otaczających nas ludzi też raczej nie. Ale możemy sięgnąć po naturalne wsparcie dla organizmu, zwłaszcza, że jest to w pełni bezpieczne rozwiązanie. Nie ryzykujesz nic, a możesz zyskać naprawdę wiele. Czemu by nie spróbować?