Wałęsa jest symbolem, chociaż znamy jego słabości. Jedną z tych słabości jest brak jakiegokolwiek dystansu do siebie. Dzisiaj ten brak jest przyczyną Jego kłopotów. Gdyby dwadzieścia lat temu szczerze opowiedział o swojej młodości to byłby jeszcze większym bohaterem, gdyż ten kto potrafi wyzwolić się z uwikłania ( a cały PRL tworzył takie światłocienie) jest jeszcze większym bohaterem niż ten kto nigdy w uwikłanie nie wpadł.
Czy bardziej uwikłany jest prosty robotnik, który wpadł w sidła SB, a potem poprowadził bohaterską rewolucję przeciwko tym, którzy go uwikłali, czy inteligent, prawnik, śp. Lech Kaczyński który w swojej pracy naukowej cytuje znienawidzonego Lenina po to, aby uzyskać stopień naukowy, a potem pomaga robotnikowi w walce o wolność od wpływów tego Lenina? Bóg osądzi.
Jedno jest pewne. Dzisiaj na całym świecie Walesa kojarzy się z obaleniem komunizmu. To co robią pisowskie media jest zabieraniem dobrego imienia Polsce. Bo za chwilę, jak propaganda PiS rozejdzie się na całym świecie, wyjdzie na to, że komunizm obalili Niemcy rozwalając mur berliński, a polski bohater był sterowany przez komunistów. I tak na koniec jest to również zabieranie dobrego imienia Lechowi Kaczyńskiemu i wielu innym, którzy pomagali Wałęsie obalić komunizm. Jest to działanie z punktu widzenia polskiej racji stanu bezdennie głupie.