Pan Hofman z PIS-u zarzucił mi kłamstwo, gdy napisałem, że to podatnik, a nie pan Kaczyński zapłacił za pełnomocnika Kaczyńskiego, pana Rogalskiego. Prawdomówny Hofman gubi się w zeznaniach.
Kocham politykę, sport i muzykę poważną, ale przez szacunek dla Was, o tej ostatniej pisać nie będę
Kłamstwo Hofmana dość precyzyjnie opisał autor artykułu w Newsweeku, Michał Krzymowski. Michał podkreślił, że wprawdzie parlamentarzyści PIS przeznaczają część pieniędzy na klub, ale zaznaczył, że płacili i wcześniej, podkreślił, że w umowie między klubem a mecenasem nigdzie nie jest napisane, że finansują pana Rogalskiego parlamentarzyści, absolutnie nic takiego z umowy nie wynika.
Ale prawdomówność Hofmana najlepiej zweryfikować, gdy porówna się słowa Hofmana ze słowami....Hofmana. I z czynami Hofmana. Z tym co zrobił i czego nie zrobił.
W środę Superexpress napisał, że Jarosław Kaczyński za usługi mecenasa Rogalskiego zapłacił 300 tysięcy złotych, a suma ta była ta wielka, że prezes musiał na to zaciągnąć kredyt. Podkreślam, środa. Minęło wiele dni, ale jakoś nikt tej informacji nie sprostował. Dlaczego? Może dlatego, że pasowała ona do krojonego od lat wizerunku prezesa, który grosza nie ma, płaci ze swoich, a sprawa smoleńska jest dla niego tak święta, że płaci ze swoich co do grosza, jeśli trzeba zaciągając kredyt. Piękna opowiastka. Co z tego, że nieprawdziwa.
Ale to co napisał Super Express rzeczywiście musiało trafić w gust i oczekiwania polityków PIS-u, w tym pana Hofmana. Również w środę, 8 maja, pan Hofman
komentując informację Super Expressu powiedział (cytuję za portalem dziennik.pl) - "Rogalski przez dłuższy czas czerpał korzyści materialne od rodzin smoleńskich".
Czyli jeszcze w środę pan Hofman dawał do zrozumienia, że za Rogalskiego płacą rodziny smoleńskie, w tym Jarosław Kaczyński. Ale już w niedzielę twierdzi, że Rogalski brał pieniądze ze zrzutki parlamentarzystów PIS.
Teraz pytanie - czy prawdę Hofman mówił w środę czy w niedzielę? Odpowiedź. Hofman nie mówił prawdy ani w środę, ani w niedzielę. Prawdę napisał Newsweek. Za Rogalskiego zapłacił klub PIS, a więc podatnik. I to by było na tyle. Przypominam tylko, że w lecie zeszłego roku Hofman stwierdził, że Newsweek kłamał pisząc o sponsorowaniu różnych wydatków prezesa przez związane z PIS spółki. I razem z panem Błaszczakiem zapowiadał wytoczenie Newsweekowi procesu. Żadnego procesu nie ma. Żadnego pozwu nie ma. Proste. W obu przypadkach Newsweek napisał prawdę. W obu przypadkach Hofman kłamał.
Co pewnie wyjaśnia dlaczego lepiej niż ktokolwiek nadaje się na rzecznika PIS-u.