Wysiadam z brudnego pociągu w środku nocy. Dworzec jakiś inny niż te, które znam z Warszawy. Przypomina mi bardziej Drezno czy Lipsk. Nie pamiętam. Jest rok 92, może 93. Zmieniam stronę kasety w walkmanie. Podejście basu i Lech Janerka zaczyna śpiewać: „Ciemnych przejść…”.

REKLAMA

Idę w żar letniej nocy szukać baru z opowiadania Stachury „Jeden dzień”. Wrocław zapiera dech w piersiach. Wychowany na Szmulkach potrafię docenić „złe miejsca”. Byle do świtu…
Kolejny raz jestem we Wrocławiu jakieś 10 lat później. Tym razem odwiedzam miasto pomiędzy trzema stolicami. Coraz rzadziej czuję się tu jak w Warszawie, coraz częściej jak w Pradze, a najczęściej jak w Berlinie. Nie potrafię odnaleźć miejsc, które poznałem poprzednim razem. Poznaję dopiero dworzec. W zaułku jest jeszcze mini-kino erotyczne. Na seanse zapraszają przypięte w gablocie rozkładówki z kaset video. Dworzec dogoni resztę miasta na Euro 2012. We Wrocławiu powstają centrale kilku banków, pod miastem nowe fabryki, a autostradowej obwodnicy zazdroszczę jakem rodowity Warszawiak. Miasto zaprasza artystów. Razem z całą Polską zaczytuję się kryminałami Marka Krajewskiego. Spędzam we Wrocławiu kilka miesięcy. Odnajduję miejsca Eberhardta Mocka. Uwielbiam poranne treningi wokół Sępolna i Biskupina. 71 jest modne, słyszę to co krok.
Ostatnio jednak coś się zmienia. Nie wiem czy to przypadek. Ale w informacjach o Wrocławiu uwagę zwracają wydarzenia, które łączy pięść. Na naszych oczach pisze się kolejna powieść: „Fisting w mieście Breslau”. Brunatni chłopcy wylewają swoje analne fiksacje.
11 lipca 2012 po Marszu „Patriotów” ktoś napada na squat Wagenburg. Szef NOP-u dziękuje sprawcom na Facebooku.
14 kwietnia 2013 – w dniu urodzin Adolfa Hitlera tzw. „Narodowcy” nawołują do pacyfikacji romskiego koczowiska
7 lipca 2013 – pobity zostaje kurator Muzeum Współczesnego Wrocław – Bartłomiej Lis
27 lipca 2013 – tym razem pobity zostaje wokalista zespołu NOM – Rosjanin, Nikolai Kopeikin
Chyba wszyscy Wrocławianie , których poznałem są wspaniałymi ludźmi. Macie przepiękne miasto, pełne trudnej, ale niesamowitej historii. Jesteście w wyjątkowym miejscu, w wyjątkowym czasie. Napiszę dosadnie – nie spierdolcie tego!