Już kilka razy pisaliśmy o tym, ze Polskę ogarnęła moda na kulinaria. Spowodowała ona również krajową gastronomię. Polacy od kilku lat uczą się chodzenia do barów i restauracji . W minionym tygodniu firma Makro po raz kolejny zaprezentowała swój raport "Polska na talerzu" pokazujący nasze zwyczaje kulinarne. jemy w restauracjach, uwielbiamy pizzę i kebaba. Jednak z każdym rokiem nasze zachowania kulinarne się zmieniają.

REKLAMA
Okazuje się, że z każdym rokiem wzrasta liczba osób jadających poza domem, obecnie jest to 15% populacji. Zmieniła się jedna struktura wydatków. Tak jak w poprzednich latach aż 52% jedzących na mieście jest skłonnych wydać na jeden posiłek pomiędzy 10-25 złotych, natomiast zaledwie 8% powyżej 45 zł. O czym to może świadczyć? Pierwsze co się nasuwa, to kryzys i staranniejsze trzymanie w ryzach domowych budżetów. Z drugiej strony może jest tak, że do interesującej oferty wykwintnych restauracji doszło to, co oferują małe, osiedlowe knajpki, gdzie można zjeść dobre dania za całkiem niewielkie pieniądze? Zapewne prawda jest gdzieś po środku. Deklarujemy ( 56% badanych), że lubimy polską kuchnię a jednocześnie najchętniej wybieramy pizzę. Zachwyt włoską kuchnia to ogólnoeuropejski trend. Podobnie jest w Niemczech, Anglii czy Skandynawii. To, że Polacy lubią wychodzić jeść na miasto, ale jednocześnie nie są skłonni wydać zbyt wielu pieniędzy wpisują się różne akcje promocyjne. Jedną z nich jest Apetyt na Miasto, który zachęca do odwiedzenia jednej ze 120 restauracji wpięciu dużych miastach (Warszawa, Poznań, Wrocław, Kraków, Trójmiasto). Pomysłodawczyni projektu Aleksandra Pawlińska mówi, że w całym pomyśle chodzi o to, żeby zachęcić polaków do wyjścia do restauracji, by sprawdzili jak smakuje jakaś nieznana im kuchnia albo wybrali się z przyjaciółmi na dobra kolację i set koktajli.
logo
restauracja Apetyt na Miasto
Liczy, że wyjście do restauracji przestanie dla nas być czymś świątecznym, a stanie się elementem dobrego wieczoru na mieście. Może jak Niemcy będziemy kupować bilet do teatru i rezerwować sobie stolik w restauracji, żeby dopełnić wieczór? Marzy jej się, że wzbudzi w nas apetyt na miasto, nie tylko wśród młodych, ale też starszych osób. Bo cena często jest barierą dla emerytów, a na taką specjalną ofertę mogą sobie czas od czasu pozwolić. Czego jeszcze można się dowiedzieć z raportu o naszych obyczajach kulinarnych? Najczęściej decydujemy się na jedzenie na mieście dla wygody, zwyczajnie nie chce nam się gotować! Choć dla wielu z nas wyjście do restauracji jest sposobem na uczczenie jakiejś ważnej okazji czy spotkania z przyjaciółmi. Wybierając miejsce do którego pójdziemy kierujemy się rekomendacjami znajomych i opiniami w Internecie, tutaj należy się zastanowić, w jakim stopniu te dwie odpowiedzi się pokrywają - bo przecież są jeszcze znajomi z portali społecznościowych. Idąc do restauracji największa wagę przywiązujemy do smaku ogromne znaczenie, cenimy sobie jakość jedzenia. Ale aż70% z nas nie potrafi asertywnie powiedzieć kelnerowi lub menedżerowi restauracji, ze jedzenie było niesmaczne. Połykamy gorzką pigułkę i najwyżej więcej tam nie wracamy, z rzadka zdobywamy się na wpis recenzencki. Zmienił się też status społeczny serca restauracji, czyli szefa kuchni. W zamierzchłych czasach PRL'u do szkól gastronomicznych trafiali ludzie w wyniku negatywnej selekcji, a zawód był uważany za mało prestiżowy. Dzisiaj dla 54% badanych jest to zawód atrakcyjny.
logo
Szef kuchni Makro Grzegorz Kazubski makro.pl
Reasumując, Polacy co raz częściej jedzą na mieście. Nie są skłonni wydawać na to zbyt wielu pieniędzy, ale cenią sobie jakość tego co dostają w lokalu(smak, obsługa i czystość). Może częściej powinni się dzielić z restauracjami swoimi negatywnymi wrażeniami, po to by wspierać ich rozwój? Ważne jest też to, że pamiętamy o ludziach i cenimy kucharzy. Optymistyczną informacją jest to, że wychodzimy do restauracji nie tylko od wielkiego dzwonu, trochę smuci nasz konserwatyzm i mała chęć do poszukiwania nowych smaków. Makro obiecuje nam kolejny raport za rok, ale też raport o tym, jak rynek restauracji widzą szefowie kuchni.