
Czasem, kiedy człowiek wraca głodny i zmarznięty do domu, marzy mu się, że gdy tylko umyje ręce będzie mógł zasiąść przed zastawionym stołem, na którym unosić się będzie smakowita, acz subtelna woń wyśmienitych potraw. Ale takie życie to tylko na cesarskim dworze, bo – jak śpiewał Tadeusz Chyła – „cysorz to ma klawe życie oraz wyżywienie klawe!”. Dzięki skrupulatnym badaniom naszej specjalnej wysłanniczki do Hofburga, gdzie pomieszkiwał niejeden cesarz, mogliśmy szczegółowo dowiedzieć się, jak klawe kulinarne życie miała cesarska rodzina.
Znaczniki na butelki, na wypadek gdyby wyrafinowany i doświadczony smakosz z tych lub innych względów miał kłopot z rozpoznaniem rodzaju trunku:
