Mycie rąk wydaje się banalną czynnością. Potrzebujemy tylko mydła i wody, żeby zapobiec zakażeniom układu pokarmowego ale też np. grypie. Ta czynność higieniczna jest szczególnie ważna, jeśli przebywamy w dużym skupisku ludzi, nie mówiąc już o tym, kiedy jesteśmy w szpitalu. Niestety często jeszcze zdarza się, że to właśnie w szpitalach trudno znaleźć mydło w łazience.
Szpital powiatowy w północnej Polsce. Wyremontowane wnętrza, bardzo ładna łazienka. W kranie ciepła woda. Jednak dozownik na mydło jest pusty. Z łazienki korzystają głównie chorzy leżący na oddziale, sporadycznie osoby odwiedzające. Może tylko tego dnia mydła zabrakło? Pytam chorych z oddziału, mówią że dozownik jest zawsze pusty.
Taka sytuacja oczywiście nie powinna mieć miejsca. Niestety nie jest to odosobniony przypadek. Zarówno w szpitalach jak i w przychodniach często się to zdarza. Czasami rzeczywiście detergentu zwyczajnie zabraknie, częściej jednak nikt nie dba o to, żeby był. Mówi się, że to z powodu słabych finansów szpitali. Jednak taka sytuacja może spowodować, że te finanse zostaną bardzo mocno uszczuplone przez leczenie zakażeń szpitalnych i wypłatę ewentualnie związanych z nimi odszkodowań.
Mandat się należy
Niestety nadal najczęstsze przyczyny zakażeń szpitalnych to brudne ręce personelu oraz pacjentów i ich opiekunów, zanieczyszczona odzież personelu, niejałowy sprzęt medyczny szpitalny i prywatny, nieodkażony sprzęt niemedyczny oraz skażone otoczenie pacjenta, złe warunki sanitarno-higieniczne szpitali oraz brak systemu kontroli zakażeń w szpitalach.
Okazuje się, że kwestia dostępności mydła w łazienkach obiektów ochrony zdrowia nie jest określona szczegółowo w przepisach sanitarnych.
Dodaje, że kilka lat temu, przy okazji epidemii grypy, Sanepid kontrolował szkoły w kwestii dostępu do ciepłej wody i mydła. Ponieważ sytuacja nie była dobra, bardzo dokładnie określono w przepisach, że uczniowie muszą mieć możliwość mycia rąk. Tak dokładnych przepisów raczej nie ma w stosunku do toalet usytuowanych w placówkach ochrony zdrowia.
Pytamy, czy Sanepid może ukarać placówkę, jeśli mydła w łazience nie będzie. – Jeśli zauważono by taki brak podczas kontroli, to szpital lub przychodnia zostałaby ukarana mandatem – odpowiada rzecznik.
Zadbaj o siebie, zabierz mydło
Warto dodać, że według danych UNICEF codzienna higiena dłoni, po wyjściu z toalety i przed jedzeniem, pozwala ograniczyć ryzyko zachorowania na biegunkę o ponad 50 proc. i infekcji oddechowych aż o 25 proc. Nie mówiąc oczywiście o zapobieganiu zakażeniom szpitalnym podczas pobytu w placówce ochrony zdrowia czy to jako pacjent, czy odwiedzający.
Oczywiście nie wszystkie placówki ochrony zdrowia mają tak niechlubne braki w toalecie. Modelowym szpitalem, od którego inne mogłyby uczyć się zasad zachowania higieny jest np. jedna z placówek, która naprawdę zna się na zakażenia - Wojewódzki Szpital Zakaźny w Warszawie. No ale to akurat nie dziwi…
Jeśli więc mamy zaplanowany pobyt w szpitalu, lub odwiedzamy tam kogoś bliskiego warto zaopatrzyć się w mydło do umycia rąk lub chociaż preparat do ich odkażania. Dzięki tak prostej czynności jaką jest mycie rąk unikniemy poważnych chorób.
Napisz do autorki: anna.kaczmarek@natemat.pl
Reklama.
Jan Bondar
Rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego
Jednak mimo że brak szczegółowych przepisów w tej kwestii to trzeba pamiętać, że szpital lub przychodnia ma obowiązek dbać o ogólne zasady higieny. Jest to niezbędne żeby przeciwdziałać zakażeniom.