Każdy rodzić, który chciał zaszczepić swoje dziecko przeciwko pneumokokom lub meningokokom bardzo dobrze wie, że nie kosztuje to mało, a w niektórych rodzinach wiąże się wręcz z oszczędzaniem lub wyrzeczeniami. Oba szczepienia są w tzw. kalendarzu zalecanych szczepień - nie finansuje ich państwo. Jednak pojawiły się zapowiedzi, że ta sytuacja może ulec zmianie.
Na razie jest projekt
Wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda, na łamach Rzeczpospolitej, poinformował, że w projekcie nowelizacji ustawy refundacyjnej pojawił się zapis, który pozwoli na zrefundowanie lub dopłatę do tych szczepień.
Ten mechanizm objąłby też inne szczepienia z listy zalecanych, również dedykowane osobom dorosłym np. przeciwko grypie.
Niedługa ale kosztowna lista
Lista szczepień zalecanych a nierefundowanych nie jest bardzo długa, ale zaszczepienie dziecka przeciwko pneumokokom czy meningokokom to koszt ok. 1000 zł. Co do szczepień przeciw pneumokokom wcześniej pojawiały się informacje, że mają być wpisane do obowiązkowego kalendarza szczepień, czyli plany ich refundacji nie są nowe.
Jeśli rzeczywiście to, co zapowiada wiceminister stanie się ustawową rzeczywistością to za darmo lub dużo taniej będzie można zaszczepić dziecko przeciwko: rotawirusom, meningokokom, pneumokokom, WZW A, grypie, ospie wietrznej oraz HPV.
Szczepienie przeciwko pneumokokom
Znajduje się obecnie na liście szczepień zalecanych, co oznacza, że rodzice płacą za zaszczepienie dziecka. Państwo finansuje to szczepienie jedynie dla dzieci chorych i wcześniaków.
Pneumokoki to bakterie, które mogą powodować m.in. zapalenie płuc, zapalenie zatok, septyczne zapalenie stawów, zapalenie ucha, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, a nawet sepsę. Są groźne szczególnie dla najmłodszych dzieci, tych do 5. roku życia. Szacuje się, iż każdego roku na świecie, ponad 10 milionów dzieci poniżej 5. roku życia choruje na choroby wywołane przez pneumokoki – milion z nich umiera.
Jeżeli refundacja będzie dotyczyła też szczepień dla dorosłych to państwo dopłaci do tych, które znajdują się na liście zalecanych, czyli przeciwko grypie, pneumokokom, dla osób po 65. roku życia, przeciwko śwince, odrze i różyczce (dla tych, którzy nie byli szczepieni lub od szczepienia minęło 10 lat).
Na liście tych zalecanych dla dorosłych znajdują się też szczepienia przeciwko ospie wietrznej, tężcowi, błonicy, krztuścowi (zalecane osobom powyżej 19. roku życia - pojedyncze dawki przypominające co 10 lat oraz osobom starszym, które ze względu na wykonywane zajęcia są narażone na zakażenie), przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu A (zalecane osobom pracującym m.in. przy produkcji lub dystrybucji żywności, usuwaniu odpadów komunalnych), przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu (zalecane osobom przebywającym na terenach o nasilonym występowaniu choroby, w szczególności: zatrudnionym przy eksploatacji lasu, rolnikom, turystom).
To jest dobra zmiana
Jeśli dopłaty lub refundacja szczepień zalecanych rzeczywiście stanie się faktem ,a nie tylko projektem, to będzie można powiedzieć o „dobrej zmianie” w ochronie zdrowia.