– Pielęgniarstwo to piękny zawód, którego nie zamieniłby na żaden inny. Nie patrzmy na świat tylko przez pryzmat zarobków – pisze do naTemat Wojciech Szymski, student pielęgniarstwa.
Wywiad, który przeprowadziłam z Dominiką Tomczyk, „świeżo upieczoną” studentką pielęgniarstwa, która marzy o tym by pracować w tym pięknym, choć trudnym i niedocenianym zawodzie wzbudził dyskusję w środowisku pielęgniarskim.
Wiele pielęgniarek, w komentarzach pod wywiadem odradzało Dominice studia pielęgniarskie, tłumaczyło, że to źle opłacany i nie przynoszący satysfakcji zawód.
Zawód to nie tylko zarobki
Można było odnieść wrażenie, że pielęgniarki nie lubią tego, co robią. To skłoniło mnie to rozmowy z przedstawicielami środowiska, którzy owszem potwierdzali, że pensje są marne, pracy coraz więcej, ale zawód jest piękny i nie zamieniliby go na żaden inny. Ci, którzy odradzali Dominice wybór pielęgniarstwa argumentowali, że nie ma pojęcia o tej pracy – „popracuje to się przekona”.
Wywiad z Dominiką: Dominika marzy o tym, żeby zostać pielęgniarką i nie zamierza wyjechać za granicę. Dostała się na studia i świętuje
Okazuje się jednak, że nie tylko Dominika marzy o takiej drodze zawodowej. Napisał do nas Wojciech Szymski, student pielęgniarstwa, który również słyszał wielokrotnie, że źle wybrał sobie zawód. Po przeczytaniu artykułów w naTemat postanowił podzielić się swoimi refleksjami. Ma za sobą już praktyki i kontakt z pacjentem. Nadal jest przekonany, że dobrze wybrał swoją drogę zawodową. Oto co do nas napisał:
Nie zamieniłbym tego zawodu na żaden inny. Mimo to, że chciałbym zrobić specjalizację i jak najszybciej uciec z oddziału na karetkę. Wiem, że jest to ciężki zawód, ale dający OGROMNĄ satysfakcję. I można to stwierdzić już po pierwszym roku, po praktykach.
Proszę sobie wyobrazić osobę w ciężkim stanie, której już nikt nie daje szans na przeżycie. Zostaje przydzielona wam pod opiekę. Kilka dni później, kiedy wchodzicie na salę, ta osoba się do was uśmiecha. Stara się wstać. Zaczyna sama jeść, pić, dawać jakieś komunikaty. Niesamowite uczucie.
Polecam ten zawód każdemu. Nawet za takie psie pieniądze. Człowiek musi być człowiekowi człowiekiem. Spójrzmy trochę inaczej na świat, a nie wciąż przez pryzmat zarobków. Życie jest piękne, także upiększajmy je innym. Ktoś dzięki nam poczuje się lepiej lub będzie miał lżejszą śmierć. I to jest całe piękno tego zawodu. Dobro, które kiedyś do nas wróci.
Pielęgniarki nie zachęcają
Niestety, z bólem muszę przyznać, że publikacje opisujące wybór drogi zawodowej przez Dominikę i to jak zareagowały na niego pielęgniarki jak najbardziej jest prawdą. Jestem studentem pielęgniarstwa, skończyłem pierwszy rok i wakacyjne praktyki.
Na każdych praktykach, w trzech szpitalach słyszałem to samo: "Chłopie, co ty tutaj robisz, po co ci to?". To samo słyszały moje koleżanki. Niestety jest tak, że większość pielęgniarek zniechęca studentów czy studentki do tego zawodu.
Nie powiem, spotkałem też sporo pielęgniarek, które robią to z pasją i aż miło się patrzy na ich pracę. Jednak częściej spotykanym stanowiskiem jest to, które opisaliście w naTemat, oraz te z którym student spotyka się w szpitalu.
Mamy taki dziwny paradoks w tym zawodzie - pielęgniarek brakuje, zwłaszcza młodych, a studenci są zniechęcani do kierunku czy zawodu... Czasami aż przykro słuchać jak strasznie pielęgniarki opisują swój zawód.
Po tym jak opiekun praktyk powiedział mi, że to dzięki mnie ten człowiek ma się lepiej, to mimo tego że jestem facetem, musiałem uciec na chwilę do toalety, aby wytrzeć łzy…