O co chodzi z tą prezbiopią? Otóż Danuta Stenka o tym, że zalicza się do grona prezbiopów, dowiedziała się w… wannie. Jako osoba po czterdziestce spokojnie mogła przypuszczać, że zalicza się do grona osób z prezbiopią, jednak w Polsce wiedza o niej nie jest zbyt rozpowszechniona.
– Podczas kąpieli postanowiłam użyć nowej odżywki do włosów. Najpierw chciałam przeczytać jak jej używać, ale okazało się, że nie mogę. Byłam przekonana, że to przez zalane wodą oczy. Zawołałam dziecko, żeby mi pomogło z tą instrukcją. Przeczytało ją bez problemu. Niestety nawet po zakończeniu kąpieli i osuszeniu oczu okazało się, że nadal nie mogę tej instrukcji przeczytać, to skłoniło mnie do wizyty u specjalisty – opowiadała Danuta Stenka na konferencji prasowej inaugurującej kampanię edukacyjną NA WZROK 40+.
Nie tylko starsi
Ale od początku, prezbiopia to inaczej starczowzroczność. Niestety nie dotyczy tylko 80-letnich staruszków ale już 40-latków. Mówi się o tych problemach ze wzrokiem, że człowiekowi wydaje się, iż ma za krótkie ręce do czytania. Zwyczajnie, żeby zobaczyć tekst próbujemy odsunąć go daleko od oczu i tu pojawia się problem "zbyt krótkich rąk” . Prezbiopia to nic nadzwyczajnego u czterdziestolatków i starszych osób. Jest zwyczajnym zjawiskiem związanym ze starzeniem się wzroku.
Choć na prezbiopię cierpi prawie 100 proc. Polaków po 40. roku życia, o istnieniu takiego zjawiska wie tylko co 10. osoba. Jeszcze mniej prezbiopów potrafi odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób można ich przypadłość korygować i co zrobić, by żyć z nią komfortowo.
Choć ponad trzy czwarte czterdziesto- i pięćdziesięciolatków nosi okulary, tylko u 13 proc. z nich są to okulary progresywne, właściwe do korekcji prezbiopii. Okulary takie poprawiają jednoczesne widzenie na odległości bliskie, dalekie i pośrednie, co jest bardzo ważne, ponieważ prezbiopia oprócz problemów z widzeniem z bliska, powoduje trudności z widzeniem dali, a także z szybką adaptacją oka do zmiany odległości.
Okulary progresywne to również rozwiązanie wygodne - jedna para zastępuje kilka innych, noszonych zamiennie do pracy, czytania, prowadzenia samochodu. Powinny być dobrane przez specjalistę, bo prezbiopia to proces postępujący i dobre okulary progresywne są w stanie nie tylko skorygować jej objawy, ale i na jakiś czas przyhamować rozwój.
Prawie każdy
Jak pokazują badania przeprowadzone w styczniu 2018 r. przez PBS Sp. z o.o., wyraźnego pogorszenia wzroku doświadcza prawie każdy Polak po 40. roku życia.
Respondenci, osoby w wieku 40-55 lat, wskazują zgodnie podobny zestaw odnotowanych u siebie objawów: rozmazujący się tekst smsa w telefonie, trudności w czytaniu menu w restauracji czy pracy przy komputerze. Aż 94 proc. z nich potwierdza też, że musi odsuwać tekst od oczu, aby go w ogóle przeczytać, ponieważ z bliska jest niewyraźny.
Pytani o przyczyny takiego stanu rzeczy, polscy czterdziestolatkowie często błędnie wskazują komputery. Choć długa praca przed monitorem nie wpływa na wzrok korzystnie, wszystkie opisane powyżej objawy świadczą o prezbiopii - naturalnym pogarszaniu się wzroku wraz z wiekiem, które dotyka każdego, niezależnie od trybu życia i stanu zdrowia.
Nie da się zapobiec prezbiopii jednak ważne, żeby w porę ja wychwycić. Specjaliści radzą badać wzrok przynajmniej raz na dwa lata, a najlepiej co roku. Natomiast okulary dobierać z pomocą optometrysty, który najlepiej doradzi jakie okulary progresywne będą dla nas najlepsze. W końcu nie tylko oprawki są ważne, choć dla ich piękna niektórzy decydują się na okulary, nawet jeśli nie mają problemów ze wzrokiem.
Badaj się
O prezbiopii będziemy mogli usłyszeć więcej w najbliższym czasie, ponieważ ruszyła ogólnopolska kampania edukacyjna CZAS NA WZROK 40+, która ma za zadanie propagować wiedzę o prezbiopii oraz metodach jej korekcji, a także zachęcać osoby po czterdziestce do regularnego badania wzroku.
– Mając 40 i więcej lat powinniśmy wyrobić sobie nawyk badania wzroku co rok. Badania pokazują, że robimy to znacznie rzadziej lub nawet wcale, a tymczasem, gdy dotyka nas prezbiopia, tylko regularna kontrola wzroku u optometrysty i noszenie odpowiednich okularów zagwarantują nam zachowanie dawnego komfortu życia – mówi Mirosław Nowak, przedstawiciel organizatora kampanii, Grupy Essilor.
Jak pokazują badania wykonane na potrzeby kampanii, Polacy nie tylko nie kontrolują wzroku regularnie, ale i nie zawsze wiedzą, gdzie mogą to zrobić. Aż 41 proc. respondentów nie wie, że zamiast czekania w kolejce do lekarza, może się w tym celu udać do optometrysty pracującego w zakładzie optycznym, który posiada kompetencje w zakresie badania wzroku oraz może na miejscu dobrać stosowną metodę korekcji - okulary progresywne. To z myślą o nich w ramach kampanii CZAS NA WZROK 40+ stworzono stronę internetową ww.czasnawzrok.pl z wyszukiwarką partnerskich zakładów optycznych w całej Polsce, a także infolinię 662 902 000, przy której dyżurują asystenci, którzy znajdują najbliższego optyka biorące udział w akcji.
Kampanię wspierają ambasadorzy w wieku 40+. To zaangażowani w propagowanie wiedzy
o prezbiopii celebryci-okularnicy, m.in. Marzena Rogalska, Danuta Stenka, Artur Żmijewski, a także autorzy popularnych blogów: Dizajnuch, Fajna baba nie rdzewieje, Lawendowy dom, TrendDash, Pinot Noir, Styleman. Kampania potrwa do końca roku 2018 r.