Nawet 15 proc. Polaków myje zęby raz w tygodniu, 5 proc. nie myje wcale, a 40 proc. nie używa nici dentystycznej. To nie tylko obrzydliwe ale też zwyczajnie niebezpieczne dla zdrowia. Ostatnie doniesienia naukowe wskazują na powiązanie pomiędzy bakteriami powodującymi zapalenie przyzębia a chorobą Alzheimera. Tymczasem tylko ok. 1 proc. Polaków nie ma problemu z dziąsłami.
Zapalenie dziąseł, zapalenie przyzębia i periimplantitis to przewlekłe stany zapalne przyzębia, które w krajach rozwiniętych, w tym w Polsce, dotykają 8 na 10 osób w wieku 35 lat i więcej.
Większość ma chore dziąsła
Wyniki badań epidemiologicznych przeprowadzonych w Polsce pod kierownictwem prof. dr hab. Renaty Górskiej w 2014 r. wykazały, że odsetek osób ze zdrowym przyzębiem oscyluje pomiędzy 1,6 proc. w grupie 35-44 lata i 0,8 proc. w grupie 65-74 lata, czyli średnio tylko ok. 1 proc. Polaków nie ma problemów z dziąsłami.
Pozostali przebadani potrzebują ukierunkowanego leczenia stomatologicznego z zastosowaniem zabiegów profilaktyczno-leczniczych, albo profesjonalnego leczenia periodontologicznego. Podjęcia specjalistycznego leczenia wymaga aż od 20 do 30 proc. przebadanych w zależności od grupy wiekowej.
Jak podkreślają stomatolodzy, zbyt często lekceważymy zmiany próchnicowe oraz choroby przyzębia atakujące naszą jamę ustną.
Choruje nie tylko przyzębie
Świadomość społeczna dotycząca chorób przyzębia jest wciąż niewielka, choć istnieją dowody naukowe na ich związek z chorobami sercowo-naczyniowymi, cukrzycą, przewlekłą chorobą nerek, reumatoidalnym zapaleniem stawów i innymi poważnymi chorobami ogólnymi.
To jednak nie wszystko, ostatnie doniesienia naukowe wskazują na powiązanie pomiędzy bakteriami powodującymi zapalenie przyzębia, a chorobą Alzheimera.
Według opublikowanych na początku tego roku wyników badań, przeprowadzonych przez naukowców z USA, Polski, Australii i Nowej Zelandii, jedna z głównych bakterii odpowiedzialnych za ciężki przebieg choroby przyzębia, Porphyromonas gingivalis, która posiada niezwykłą zdolność przylegania i wnikania do komórek nabłonka, jest powiązana z chorobą Alzheimera.
Prace nad lekiem
Naukowcy wykazali w badaniu na myszach, że zakażenie jamy ustnej tą bakterią powoduje pojawienie się jej w mózgu, i zapoczątkowanie uszkodzenia tkanki mózgowej.
Naukowcy opracowali już cząsteczkę, która neutralizuje szkodliwe działanie bakterii. Substancja ta w badaniach laboratoryjnych była skuteczna w hamowaniu szkodliwego wpływu bakterii P. gingivalis na mózg. Dalsze badania są w toku, i w przypadku ich pomyślnego przebiegu istnieje nadzieja na stworzenie skutecznej metody leczenia choroby Alzheimera.
Profesor zaznaczała jednak, że wspomniana bakteria nie jest jedynym czynnikiem powodującym chorobę Alzheimera i też nie każdy, kto ma chorobę przyzębia będzie chory. Jednak problemy z dziąsłami zwiększają szanse na zachorowanie.
Zadbane zęby i zdrowe dziąsła to nie tylko kwestia pięknego uśmiechu ale zwyczajnie zdrowia.
Reklama.
prof. Maria Barcikowska
Przewodnicząca Sekcji Alzheimerowskiej Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Neurologicznego
W tym interesująco zaplanowanym badaniu naukowcy byli w stanie wykazać, że gdy myszy infekowano P. gingivalis, produkowane przez nie toksyczne proteazy pojawiły się w mózgu korelując z podwyższonym stężeniem białka tau i beta amyloidu - dwóch kluczowych w patogenezie choroby Alzheimera białek.
Prof. Maria Barcikowska
Przewodnicząca Sekcji Alzheimerowskiej Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Neurologicznego
Od ponad 15 lat nie opracowano żadnej nowej metody leczenia demencji, dlatego ważne jest, aby przetestować jak najwięcej podejść w celu zwalczania chorób takich jak choroba Alzheimera. Istotne jest też, abyśmy dokładnie ocenili wszystkie nowe potencjalne metody leczenia i prewencji pod kątem bezpieczeństwa dla ludzi. Będziemy musieli zobaczyć wynik trwającego badania, zanim dowiemy się więcej o jego potencjale jako leczenia choroby Alzheimera.