Jeśli myślicie, że osobom , w stosunku do których zarządzono kwarantanne, zakupy przynoszą służby medyczne ubrane w szczelne kombinezony, to musicie wiedzieć, że to raczej scenariusz na thriller medyczny, który z rzeczywistością nie ma nic wspólnego.
Jak naprawdę wygląda kwarantanna związana z pojawieniem się w Polsce koronawirusa? Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego wyjaśnia, że po pierwsze trzeba pamiętać, że kwarantanna dotyczy osób, które nie mają objawów infekcji, a miały np. styczność z osobami zakażonymi koronawirusem. Ci, którzy po takim kontakcie mają objawy, są kierowani do szpitala, a nie na kwarantannę.
– Generalnie o szczegółach kwarantanny decyduje się dość indywidualnie. Taki człowiek pytany jest przez służby sanitarne o to jakie ma potrzeby, czy ma rodzinę, czy ktoś z nim mieszka itd. – tłumaczy rzecznik GIS.
Koronawirus? Proszę o kwarantannę z mężem
Jeśli osoba poddawana kwarantannie z kimś mieszka, to współmieszkańcy powinni się wyprowadzić na czas kwarantanny. Jednak w praktyce, jak mówi Jan Bondar, często np. żona, której mąż jest poddawany kwarantannie, prosi żeby ona również była nią objęta razem z mężem.
Co z zakupami, potrzebnymi lekami stosowanymi np. przy chorobach przewlekłych? To wszystko może dostarczać osobom poddanym kwarantannie rodzina lub znajomi. Jeśli jest to osoba samotna, to może poprosić o pomoc służby sanitarne. Przyniesienie komuś pod drzwi zakupów, raczej nie rodzi ryzyka zakażenia i spokojnie można takiej osobie pomóc. Tym bardziej, że z założenia jest to osoba zdrowa.
Niektórzy jednak uważają, że powinno się poddawać kwarantannie całe rodziny. To błąd. Zdaniem Bondara nie ma sensu zamykanie w domu na dwa tygodnie całych rodzin.
– Nawet przyjmując, że osoba z koronawirusem zakaża przez dobę, czy dwie przed wystąpieniem objawów (co nie zostało do końca potwierdzone), to nie jest w stanie roznieść tego zakażenia. Jednak wirus jest nowy, wywołuje reakcje paniczne, dlatego zwykle zgadzamy się, żeby całe rodziny były poddane kwarantannie – wyjaśnia rzecznik GIS.
Jeśli w czasie kwarantanny okaże się, że rzeczywiście osoba jest zakażona, wystąpią objawy infekcji, to taki człowiek jest oczywiście przewożony do szpitala w odpowiednim reżimie sanitarnym.
Apel ministra Szumowskiego ws. kwarantanny
Przypomnijmy, że minister zdrowia, prof. Łukasz Szumowski wezwał osoby objęte kwarantanną, aby pod żadnym pozorem nie opuszczały domów - nie ma mowy o jakichkolwiek spacerach czy zakupach. Wskazał przy tym na błąd, jaki popełnili Włosi, gdzie liczba zgonów z powodu koronawirusa sięgnęła już 360. We Włoszech ludzie wychodzili z domów, mimo że byli w kwarantannie.
Minister przyznał, że rozważane jest "wzmocnienie nadzoru nad kwarantanną". Dodał przy tym, że część objętych kwarantanną to osoby samotne, którym być może nie ma kto zrobić zakupów, dlatego niewykluczone jest "zaangażowanie służb mundurowych".
 Szumowski zaznaczył też, że za złamanie zasad kwarantanny może grozić odpowiedzialność administracyjna, a w niektórych przypadkach także odpowiedzialność karna.