Nasze dni są policzone – przez statystyków – mawiał Stanisław Jerzy Lec. Imperial College London przedstawił wyniki symulacji na podstawie modeli matematycznych bazujących na danych z dotychczasowego przebiegu pandemii w Chinach, we Włoszech i Hiszpanii. W jednym z najczarniejszych scenariuszy koronawirus może doprowadzić do zgonu prawie pół miliona Brytyjczyków i 2,2 mln Amerykanów. Już w połowie kwietnia w obu krajach zabrakłoby łóżek dla pacjentów z SARS-CoV-2. Teoretycznie świat mógłby już nigdy nie powrócić do takiej sytuacji, jak sprzed pandemii covid-19. Na szczęście to tylko teoria, która może się w ogóle nie ziścić...
– Świat stoi przed najpoważniejszym kryzysem zdrowia publicznego od pokoleń. W tym miejscu przedstawiamy konkretne szacunki skali zagrożeń, przed którymi obecnie stają państwa na całym globie – powiedział prof. Neil Ferguson, epidemiolog i twórca symulacji przebiegu pandemii covid-19, od lat doradzający m.in. Światowej Organizacji Zdrowia. Wraz z zespołem badawczym z Imperial College London opublikował on nowy raport, który po obu stronach Atlantyku uznano za niezwykle pomocny w udoskonalaniu metod walki z koronawirusem. Co udało się ustalić naukowcom?
Dopóki nie zostanie wynaleziona szczepionka na covid-19 będziemy skazani na dystansowanie się od ludzi?
Zdaniem badaczy, działania, które obecnie stosują politycy w wielu krajach do walki z koronawirusem, mogą zmniejszyć liczbę szacunkowych zgonów aż o połowę i zredukować zapotrzebowanie na korzystanie z opieki medycznej o jedną trzecią, ale i tak pandemia będzie przytłaczającym problemem dla systemów opieki zdrowotnej. Bez zaangażowania społeczeństwa na ogromną skalę do tego, by pozostawać w domach nawet przez najbliższych kilkanaście miesięcy, dopóki nie zostanie wprowadzona na rynek nowa szczepionka, nie da się opanować covid-19.
Naukowcy skupili się na przeanalizowaniu 5 czynników, które według nich w największym stopniu mogą wpłynąć na zahamowanie rozprzestrzeniania się koronawirusa, takich jak:
⦁ Domowa kwarantanna osób z objawami covid-19 (kaszlem i/lub gorączką) przez 7 dni od wystąpienia pierwszych symptomów choroby.
⦁ Izolacja wszystkich członków danego gospodarstwa domowego z objawami covid-19 przez 14 dni od wystąpienia pierwszych symptomów choroby.
⦁ Dystansowanie społeczne, czyli ograniczenie o 75 proc. kontaktów z otoczeniem (miejscem pracy, szkołą itp.).
⦁ Dystansowanie społeczne seniorów powyżej 70. roku życia (najbardziej narażonych na zakażenie koronawirusem).
Na podstawie danych zebranych w trakcie dotychczasowego przebiegu pandemii covid-19 w Chinach, we Włoszech i Hiszpanii, naukowcy stworzyli dwa scenariusze dalszego rozwoju choroby w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych:
⦁ SCENARIUSZ I Przewiduje, że dzięki działaniom władz i służb medycznych mogłoby dojść do spowolnienia rozprzestrzeniania się infekcji (oznacza to, że zapotrzebowanie na pomoc medyczną byłoby mniejsze – w kulminacyjnym okresie nawet o około dwie trzecie – za to byłoby więcej możliwości udzielenia pomocy osobom zakażonym). Niestety i tak nie dałoby to szans na całkowite opanowanie pandemii covid-19 (szczyt zachorowań przypadłby w okresie wiosenno-letnim, w ciągu najbliższych 3-4 miesięcy).
Epidemiolodzy szacują, że taki scenariusz mógłby wprawdzie zmniejszyć liczbę zgonów o połowę, ale covid-19 najprawdopodobniej doprowadziłby do około 250 tys. zgonów, co byłoby destrukcyjnym obciążeniem dla systemu opieki zdrowotnej, zwłaszcza dla OIOM-ów, czyli oddziałów intensywnej opieki medycznej.
⦁ SCENARIUSZ II Dzięki zintensyfikowaniu działań do walki z koronawirusem (tj. kwarantanna domowa, izolacja pojedynczych osób i całych rodzin, powszechne dystansowanie się od siebie całej populacji i ewentualnie zamykanie szkół i uczelni) początkowo mogłoby się doprowadzić do zmniejszenia liczby zakażeń SARS-CoV-2. Jednak po chwilowym spadku zachorowań na covid-19, nastąpiłby kolejny wzrost nowych przypadków. Skutkowałoby to doprowadzeniem do kolejnej fali epidemii w miesiącach zimowych (jeśli zalecenie dotyczące ograniczania kontaktów społecznych utrzymałyby się do końca września, to teoretycznie przez miesiące letnie trwałby "względny spokój", ale epidemia dałaby znać o sobie kolejny raz pod koniec października).
Naukowcy nie tracą jednak nadziei i zaznaczają, że dzięki ścisłemu monitorowaniu trendów chorobowych obserwowanych podczas pandemii covid-19 (zwłaszcza sytuacji w Chinach i Korei Południowej w ciągu najbliższych tygodni) może być możliwe tymczasowe złagodzenie zaleceń dotyczących izolowania się od innych ludzi. Nie wyklucza to jednak konieczności wprowadzenia kolejnych restrykcji, jeśli tylko skala kolejnych zachorowań poszybuje w górę.
Jak koronawirus zmieni nasze życie? Możemy już nigdy nie powrócić do sytuacji sprzed pandemii
Gideon Lichfiled z "MIT Technology Review" komentując najnowsze symulacje Imperial College London ogłosił, że: "Nie wracamy do normalności". Pandemia covid-19 może bezpowrotnie zmienić zasady naszego funkcjonowania w społeczeństwie – od konieczności mierzenia temperatury pasażerom lotnisk czy zwykłym użytkownikom metra po legitymowanie się świadectwem szczepień przy wielu różnych okazjach.
Przeciwnicy modelu stworzonego przez prof. Fergusona zarzucają mu między innymi to, że jego symulacja nie uwzględnia tak istotnych czynników jak:
⦁ istnienie testów na obecność koronawirusa, dzięki którym można zidentyfikować osoby stanowiące zagrożenie epidemiologiczne dla innych,
⦁ kwestia tzw. superroznosicieli, którzy mogą przyczynić się do rozwoju covid-19.
⦁ lokalizacja na podstawie GPS telefonów pacjentów zakażonych koronawirusem (wykluczenie możliwości śledzenia osób, u których zdiagnozowano SARS-CoV-2 i zabezpieczenia ich przed zarażeniem innych).