"CO" – oznacza koronę, której kształt można dostrzec pod mikroskopem elektronowym. "VI" – pochodzi od wirusa, a "D" nawiązuje do choroby (po angielsku: disease). Na koniec dodatek w postaci liczby 19, wskazującej na rok 2019, w którym się pojawiła. Światowa Organizacja Zdrowia ustaliła, że ostra choroba zakaźna układu oddechowego, którą wywołuje zakażenie wirusem SARS-CoV-2, będzie oficjalnie nazywana Corona-Virus-Disease-2019. W skrócie: covid-19. Co wiemy na jej temat?
Covid-19 (Corona-Virus-Disease-2019) to formalna nazwa choroby prowadzącej do śmiertelnie niebezpiecznego zapalenia płuc wywoływanego zakażeniem wirusem SARS-CoV-2 (zwanego wcześniej 2019-nCoV).
Wybrano ją ze względu na to, że nie sprawia trudności w wymowie i nie ma negatywnego odniesienia do żadnego kraju. Nie zawiera też żadnych dodatkowych określeń, które mogłyby stygmatyzować chorych. W przyszłości, w razie hipotetycznych kolejnych epidemii, może zaś posłużyć za wzór, którym można formatować nazwy innych jednostek chorobowych.
Covid-19 – podstawowe objawy choroby
Nowa choroba przenosi się drogą kropelkową i może stanowić zagrożenie dla życia. Choć u niektórych zarażonych rozwija się bezobjawowo, to jednak w wielu przypadkach w ciągu 2 do 14 dni od momentu zainfekowania powoduje symptomy podobne do grypy, między innymi:
⦁ gorączkę (może być wysoka);
⦁ kaszel, trudności z oddychaniem, płytki oddech (średnio po 5 dniach);
⦁ ból mięśni, dreszcze;
⦁ silne osłabienie;
⦁ kichanie;
⦁ katar;
⦁ brak apetytu;
⦁ ból gardła;
⦁ problemy z jelitami, ciężkie biegunki;
⦁ niewydolność nerek;
⦁ spadek poziomu leukocytów.
COVID-19 może doprowadzić do problemów z układem pokarmowym, układem nerwowym (zaburzeń psychicznych), a także do dolegliwości związanych z narządem wzroku (m.in. do zapalenia spojówek obserwowanego u niektórych pacjentów).
Choroba w kolejnych etapach może prowadzić także do:
⦁ ostrej niewydolności oddechowej (zwykle w 8. dobie od zarażenia),
⦁ sepsy (posocznicy) lub wstrząsu septycznego;
⦁ zapalenia płuc, które może być śmiertelnie niebezpieczne (potwierdza się je poprzez badanie RTG).
Sposoby leczenia choroby wywołanej koronawirusem (covid-19)
Światowa Organizacja Zdrowia zapowiedziała, że szczepionka zapobiegająca chorobie covid-19 będzie dostępna na rynku w ciągu najbliższych 18 miesięcy (do sierpnia 2021 roku). Na razie nie można ustalić uniwersalnego dla wszystkich zarażonych sposobu leczenia koronowirusa.
Do potwierdzenia jego obecności w organizmie niezbędne jest przeprowadzenie wymazów z nosa i gardła. Na ich wynik czeka się 1 dobę, a przez kolejne 2 tygodnie osoby, które podejrzewa się o zarażenie koronawirusem, poddawane są kwarantannie.
Jeśli w ciągu 14 dni od powrotu z Chin (bezpośrednio po przylocie lub kilka dni później) zaobserwujemy u siebie niepokojące objawy, mamy prawo wezwać karetkę, która może przewieźć nas na oddział chorób zakaźnych. Możemy także skontaktować się z najbliższą stacją sanitarno-epidemiologiczną (sanepidem) lub osobiście zgłosić się do placówki medycznej z oddziałami zakaźnymi, gdzie zdecyduje się o ewentualnej konieczności dalszego postępowania medycznego.
W innych przypadkach wątpliwości dotyczące naszego stanu zdrowia powinniśmy skonsultować z lekarzem pierwszego kontaktu. Specjalista ma obowiązek udzielić nam wszelkich dodatkowych informacji.
Osoby, które wykazują objawy infekcji, leczone są objawowo. Lekarze starają się pomagać indywidualnie każdemu pacjentowi i łagodzić dolegliwości, które są dla nich najbardziej uciążliwe. Opieka nad chorymi ma na celu wsparcie systemu immunologicznego w walce z infekcją. W niektórych przypadkach stosuje się leki antyretrowirusowe, podawane w terapii HIV.
Choroba wywoływana przez koronawirus ma nową nazwę: covid-19
Szanse na zarażenie koronawirusem można ograniczyć wykazując wyjątkową dbałość o przestrzeganie podstawowych zasad higieny osobistej i częste mycie rąk, a także (w niektórych przypadkach) poprzez noszenie maseczek higienicznych, wyposażonych w odpowiedni filtr (np. na lotniskach, w miejscach zagrożonych epidemią, a także przez personel medyczny lub przez osoby, które mogą mieć kontakt z zarażonymi). Dłonie można także dezynfekować preparatami na bazie alkoholu.
Tedros Adhanom Ghebreyesu, dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia wezwał rządy wszystkich krajów do połączenia sił w walce z epidemią covid-19 i ostrzegł, że:
Porównanie wirusa do "terrorysty" wcale nie jest bezzasadne. Zwłaszcza jeśli zwrócimy uwagę na ostatnie wydarzenia – rozstrzelanie człowieka za złamanie kwarantanny lub pokorne golenie głów przez chińskie pielęgniarki.
Dziennik „Daily Mail” powołując się na południowokoreańską gazetę „Dzung-ang ilbo” ogłosił, że w Korei Północnej rozstrzelano mężczyznę, który nie poddał się 30-dniowej kwarantannie z powodu covid-19 (przyp. red. na całym świecie poza Koreą Północną okres kwarantanny nie przekracza 14 dni). Egzekucji dokonano w miejskiej łaźni, gdzie były przedstawiciel handlowy miał udać się wbrew zakazowi po powrocie z Chin.
Z kolei w Wuhan sytuacja jest na tyle poważna, że w szpitalach oferujących pomoc osoby zatrudnione jako personel medyczny zaczęły dobrowolnie golić włosy z głowy, by ograniczyć ryzyko przenoszenia koronawirusa.
Co to jest SARS-CoV-2 (2019-nCoV)? Kim jest superroznosiciel?
Wirus 2019-nCoV, zwany obecnie SARS-CoV-2, należy do rodziny koronawirusów (znanej od lat 60. XX wieku i wywołującej w przeszłości zwykłe przeziębienia). Jego genom w 80 proc. przypomina wirus SARS (który pojawił się dopiero na początku XXI wieku i zaczął prowadzić do ostrego zespołu oddechowego). Ze względu na to podobieństwo mikrobiolodzy uważają, że może on przetrwać około 4-5 dni na takich materiałach jak: papier, szło, plastik, drewno czy aluminium (powierzchnie te można dezynfekować m.in. roztworem etanolu).
Sposób, w jaki wirus się rozprzestrzenia, nie jest jeszcze do końca poznany. Do infekcji może dojść najprawdopodobniej nie tylko poprzez kontakt z osobą zarażoną, ale także poprzez dotknięcie zakażonych przedmiotów. Z kolei koronawirusy weterynaryjne mogą przeżyć poza organizmem żywym nawet do 28 dni.
Naukowcom udało się dotąd potwierdzić, że koronawirus łatwo przenosi się pomiędzy ludźmi i na początku może rozwijać się niemal bez żadnych objawów (wielu ludzi może sobie nawet nie zdawać sprawy z tego, że są zarażeni). Na dodatek może atakować wszystkie grupy wiekowe (zarówno młodych, jak i osoby starsze). W mniejszym stopniu dotyczy jednak dzieci. Wyniki badań opublikowanych na łamach „New England Journal of Medicine" wskazują, że objawy infekcji są u dzieci dużo łagodniejsze niż u dorosłych. Nowy wirus jest też mniej śmiercionośny niż MERS i SARS, ale za to łatwiej się nim zarazić (ponad 40 proc. hospitalizowanych infekuje kolejne osoby)
Na łamach prestiżowego czasopisma medycznego „JAMA" opublikowano wyniki badań przeprowadzonych na podstawie analizy 138 przypadków z chińskiego Wuhan. Wynika z nich, że niektóre osoby można uznać za tzw. superroznosicieli, którzy są w stanie przenosić wirusa dużo łatwiej niż inni.
Według danych potwierdzonych przez GIS i ECDC do 13.02.2020 roku na świecie potwierdzono łącznie 60 330 przypadków covid-19. Choroba spowodowała 1369 zgonów.
Koronawirus a zwierzęta. Czy psy lub koty mogą się zarazić?
Chińskim naukowcom udało się ustalić, że tzw. gospodarzem pośrednim dla SARS-CoV-2 może być łuskowiec (podobny do mrówkojada i uznawany za przysmak z lokalnych targów). Oznacza to, że to najczęściej sprzedawane na świecie dzikie zwierzę mogło zostać zainfekowane jako pierwsze, a następnie zarazić ludzi. Wyniki badań potwierdziły, że sekwencja jego genomu aż w 99 proc. odpowiadała ludzkiej. Uznanie, że winnym całego zamieszania z covid-19 jest niepozorny ssak, którego mięso było atrakcją dla chińskich smakoszy, nie jest jednak do końca zgodne z prawdą. Dlaczego?
Wirus, który doprowadził do obecnej epidemii, rzeczywiście ma pochodzenie zwierzęce, ale najprawdopodobniej powstał na skutek połączenia się w jednej komórce kilku różnych wirusów.
Wcześniej sądzono, że źródłem epidemii w Wuhan są nietoperze które są nosicielami co najmniej 50 koronawirusów bytujących w ich jelitach. Dla nich wirusy te nie stanowią zagrożenia, ponieważ ich układ odporności doskonale sobie z nimi radzi.
Naukowcy wskazują, że wirus odpowiedzialny za covid-19 mógł najpierw przenieść się z nietoperzy na łuskowce, a dopiero w dalszej kolejności spowodował zagrożenie dla ludzi.
A co w takim razie ze zwierzętami domowymi? Czy nowe koronawirusy mogą stanowić zagrożenie dla naszych psów czy kotów?
Światowa Organizacja Zdowia (WHO) tłumaczy, że dotąd nie udało się znaleźć dowodów, które mogłyby wskazać, że istnieje ryzyko infekcji wśród innych gatunków. Innego zdania jest Li Lanjuan – epidemiolog pełniący funkcję rzecznika Chińskiej Narodowej Komisji Zdrowia. Na antenie jednej z chińskojęzycznych stacji telewizyjnych ekspert ogłosił, że:
Jeśli zwierzęta wychodzą na zewnątrz i stykają się z nosicielami wirusa, to mają szansę zarażenia się, dlatego należy je izolować. Oprócz ludzi powinniśmy uważać na inne ssaki, zwłaszcza domowe.
Na rezultat tych słów nie trzeba było długo czekać. Jak donosi „New York Post" w Chinach gwałtownie wzrósł popyt na specjalne maseczki dla zwierząt. Jeden ze sklepów internetowych z Pekinu zanotował w ostatnich tygodniach aż 10-krotny wzrost sprzedaży.