Pandemia koronawirusa spowodowała, że częściej korzystamy z telemedycyny. Okazało się, że wcale nie musimy biec do przychodni - wystarczy rozmowa telefoniczna z lekarzem, który może nam wystawić e-receptę. Niestety nie jesteśmy przyzwyczajeni do tego typu opieki lekarskiej i często zapominamy powiedzieć lekarzowi o różnych, trapiących nas dolegliwościach.
Porozumienie Zielonogórskie, zrzeszające lekarzy rodzinnych, mówi wprost, że teleporada to dla nas często tylko krótkie przedstawienie głównego celu telewizyty i szybkie zakończenie rozmowy z lekarzem. Tymczasem skutki takiego traktowania teleporady mogą być dramatyczne.
– To niepokojące podejście, bo kiedy pacjent nie zgłasza wszystkich dolegliwości, lekarz nie może ocenić w pełni jego stanu, wychwycić symptomów poważnych chorób i w razie potrzeby skierować go do specjalisty - zauważa prezes Porozumienia Zielonogórskiego Jacek Krajewski.
Przypomina, że nie ma pośpiechu podczas teleporady. – Telefon nie wyłącza szczerości w relacji z lekarzem. Mówmy mu o wszystkich zdrowotnych problemach, by za jakiś czas się nie okazało, że choroba jest w zaawansowanym stadium. Chodzi m.in. o choroby nowotworowe, bo w ich skutecznym leczeniu kluczowa jest wczesna diagnoza.
Późne diagnozy onkologiczne w dobie SARS-CoV-2
Eksperci już zwracają uwagę na mniejszą liczbę pacjentów zgłaszających się do ośrodków onkologicznych na wstępną wizytę. Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Onkologicznego dr hab. Adam Maciejczyk na niedawnej konferencji prasowej przedstawił alarmujące dane, dotyczące Dolnośląskiego Centrum Onkologii we Wrocławiu, którego jest szefem.
Według tych informacji w marcu br. frekwencja pacjentów była niższa o około 30 proc., a w kwietniu z powodu pandemii SARS-CoV-2 zmniejszyła się nawet o 50 proc. W maju zaczęło przybywać pacjentów, ale zdaniem profesora, ich liczba nadal jest daleka od oczekiwanej. Specjalista podkreśla, że zachorowalność na nowotwory jest stała, a ci pacjenci, którzy z powodu pandemii koronawirusa opóźnili kontakt, rozpoczną leczenie w bardziej zaawansowanym stadium choroby.
To oznacza konieczność poddania ich bardziej toksycznym metodom leczenia i mniejszą skuteczność terapii. Obecnie pacjent może uzyskać kartę Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego drogą elektroniczną przez internet, a potem przesyła ją SMS-em do ośrodka specjalistycznego, co jest dużym ułatwieniem do rozpoczęcia szybkiej ścieżki diagnozowania i leczenia nowotworów.
Szczęśliwa trzynastka
Porozumienie Zielonogórskie przygotowało specjalną informację, o czym powinna poinformować nas pani rejestratorka przed teleporadą. Oczywiście możemy z tej listy sami skorzystać.
– Żeby ułatwić pacjentom jak najlepsze wykorzystanie teleporady, Porozumienie Zielonogórskie opracowało instrukcję, która w trzynastu krokach przedstawia kolejne etapy przygotowania się do tej formy wizyty – informuje prezes Krajewski.
I dodaje: – W naszej "Szczęśliwej trzynastce” nie ma nic o pośpiechu. Wręcz przeciwnie, zachęcamy pacjentów do dokładnego opisywania lekarzowi wszystkich niepokojących symptomów i apelujemy o wnikliwość w ocenie swoje stanu zdrowia. Nie warto narażać swojego zdrowia i po epidemii przekonać się, że na podjęcie skutecznej terapii jest za późno.