Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków wzywa obywateli Stanów Zjednoczonych do zaprzestania leczenia COVID-19 lekami dla zwierząt. Największą popularnością wśród leków weterynaryjnych cieszy się iwermektyna - preparat przeznaczony do odrobaczania koni, krów i świń. W amerykańskich szpitalach pojawia się coraz więcej osób, które przedawkowały ten środek.
Jestem lingwistką, zoopsychologiem, behawiorystką i trenerką psów. Na łamach portalu naTemat doradzam, jak mądrze wychowywać czworonogi i bronię praw zwierząt. Poruszam też inne tematy, które są dla mnie ważne.
Czym jest iwermektyna i jakie ma zastosowanie?
Iwermektyna jest lekiem weterynaryjnym, który znajduje zastosowanie w zwalczaniu pasożytów żyjących w przewodzie pokarmowym gospodarza. Za pomocą iwermektyny można wyeliminować tasiemce, obleńce i przywory.
Iwermektyną leczy się duże zwierzęta gospodarskie: konie, świnie, krowy. Z powodzeniem może być ona stosowana również u zwierząt mniejszych: psów, kotów, szczurów. Bardzo duże znaczenie ma prawidłowe dobranie dawki.
Iwermektyna jest podawana zwierzętom w formie zastrzyków. Ludzie mogą nabyć ją w postaci kremu, który minimalizuje objawy trądziku różowatego. Taki krem można kupić również w Polsce, choć konieczna jest do tego recepta.
W niektórych krajach iwermektyna jest podawana w formie doustnej. Wskazaniami do stosowania leku w formie tabletki są tasiemiec i wszy. Nieznane są skutki jedzenia kremu z iwermektyną.
Iwermektynę można stosować w leczeniu ślepoty rzecznej i jelitowej postaci węgorzycy. W niektórych krajach stosuje się ją jako lek na COVID-19, jednak nie ma dowodów wskazujących na jej skuteczność. Jedynym sposobem zwalczenia COVID-19 nadal jest szczepionka.
Iwermektyna nie pomaga na COVID-19
17 czerwca 2021 r. w American Journal of Therapeutics opublikowano wyniki badań, które przemawiają za dobroczynnym działaniem iwermektyny w leczeniu zakażenia SARS-CoV-2.
Większość przywoływanych badań przeprowadzono w Bangladeszu i Egipcie na małej próbie badanych. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) powołała się na słabą jakość badań i zanegowała ich wyniki.
Europejska Agencja Leków (EMA) nie uznała dowodów przedstawionych przez autorów badań za wystarczające i nie zaleca zażywania iwermektyny w celu zapobiegania lub leczenia COVID-19.
EMA zauważyła również, że w testach przeprowadzonych przez zwolenników leczenia koronawirusa iwermektyną, stosowano dawki o wiele większe niż te dopuszczalne u ludzi. Z kolei Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków ostrzega przed stosowanie terapii iwermektyną.
Podobne oświadczenie wystosowała firma farmaceutyczna Merck, która produkuje lek. Przedstawiciele koncernu zaznaczyli, że badania nie potwierdziły skuteczności iwermektyny w leczeniu koronawirusa.
Zażywanie iwermektyny przez ludzi jest niebezpieczne
Do działań niepożądanych iwermektyny zaliczamy wysypkę, wymioty, biegunkę i ból brzucha. Istnieje również możliwość uszkodzenia wątroby i nagłego obniżenia ciśnienia krwi, co może być przyczyną śmierci. Jednak nie to jest największym zagrożeniem.
Przedawkowanie iwermektyny prowadzi do drgawek, śpiączki, a nawet śmierci. Obecnie amerykańskie szpitale coraz częściej muszą sobie radzić z pacjentami, którzy przedawkowali lek lub zmagają się z jego skutkami ubocznymi. Ze szczególną plagą chorych zmaga się Missisipi.
Czy moda na iwermektynę dotrze do Polski?
Iwermektyna to lek popularny zarówno w Ameryce Północnej, jak i w krajach Ameryki Łacińskiej. Zyskuje on popularność w Afryce, a w ciągu ostatnich tygodni także w Europie.
Niestety względy finansowe mogą przekonywać ludzi do takich niebezpiecznych eksperymentów. Niemiecka gazeta Die Welt oszacowała, że paczka iwermektyny kosztuje ok. 60 euro, podczas gdy standardowe koszty leczenia COVID-19 nierzadko przewyższają tysiące euro.
"Nie jesteś koniem. Nie jesteś krową. Naprawdę. Przestańcie"
Julie Weber
prezes Amerykańskiego Stowarzyszenia Kontroli Trucizn
Problem w tym, że ludzie korzystają z recept wystawianych na ten lek przez weterynarzy, a następnie zażywają ogromne dawki, znacznie większe niż jest w stanie tolerować ludzki organizm