Osoby zmagające się z depresją często mówią o tej chorobie, że jest "chorobą duszy”. Ten "rak” to jedno z najczęstszych zaburzeń psychicznych na świecie, które nie zna podziałów społecznych, ekonomicznych czy geograficznych. Można powiedzieć, że jest taką "demokratyczną” chorobą. Niestety jej leczenie, nie przebiega tak samo u wszystkich chorych. Jednym wystarczy klasyczna farmakoterapia, inni muszą ją łączyć z psychoterapią, a jeszcze innym nie pomaga dotychczasowe leczenie, wtedy mówimy osobach cierpiących na depresję lekooporną.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak tłumaczy nam Adrianna Sobol, psycholożka i psychoterapeutka z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, w 2021 r. depresja dotknęła 4 mln Polaków.1 W tym czasie łącznie polscy obywatele z powodu różnych schorzeń psychicznych opuścili aż 17,6 mln dni w pracy.2
W ostatnim czasie trudną sytuację osób z depresją pogłębiła też pandemia, która sprzyjała nasileniu się objawów tej choroby. Dodatkowo pojawiły się jeszcze większe problemy z dostępem do psychiatry, wykwalifikowanego psychoterapeuty czy psychologa.
Nie uczestniczą w swoim życiu
– W tym wszystkim trzeba też pamiętać o osobach, które zmagają się właśnie z depresją lekooporną. Każdego dnia nawet 600 osób w Polsce nie ma możliwości uczestniczenia w swoim własnym życiu z powodu depresji lekoopornej3 – mówi Adrianna Sobol.
Depresja lekooporna, jak tłumaczy specjalistka, dotyczy od 10 do 30 proc. chorych zmagających się z depresją. To osoby, które nie uzyskały poprawy po tradycyjnym leczeniu farmakologicznym, przynajmniej dwoma różnymi lekami. Oczywiście w sytuacji, kiedy stosowały te leki zgodnie z zaleceniem swojego lekarza psychiatry. Generalnie, tradycyjnie stosowane leczenie depresji jest bardzo skuteczne i pomaga 70 proc. chorych..5 Jednak nie 100 procentom...
– Według zaleceń Konsultanta Krajowego w dziedzinie psychiatrii, depresję oporną na leczenie można zdefiniować jako zaburzenia depresyjne u osób dorosłych, u których nie wystąpiła odpowiedź na co najmniej dwa różne leki przeciwdepresyjne (stosowane w odpowiedniej dawce przez odpowiedni czas) w obecnym epizodzie depresji o stopniu nasilenia od umiarkowanego do ciężkiego.5
Statystyki pokazują, że problem ten dotyka nawet do 30% osób chorujących na depresję, na które nie działa standardowa farmakoterapia.4,5 – tłumaczy psychoterapeutka.
Dodaje, że depresja lekooporna to taki podwójny blok.
Dodaje, że pacjenci często o pomoc zwracają się m.in. do Fundacji "Twarze depresji”.
– W Fundacji w ramach bezpłatnej, zdalnej pomocy psychologicznej, uzyskują taką pomoc. Często mówią, że boli ich to poczucie straconego czasu na nieskuteczną terapię, a nierzadko również poczucie utraconego życia z powodu choroby, z którą nie mogą funkcjonować. Specjaliści z Fundacji robią wszystko, żeby zmienić perspektywę chorych osób – mówi Adrianna Sobol.
To się leczy
Co ważne, depresję lekooporną, dzięki postępowi medycyny, można już leczyć. Nie trzeba zmagać się z nią latami. Jeśli po dwóch nieudanych terapiach lekarz stwierdzi, że to właśnie depresja lekooporna, to może zastosować nowoczesne leczenie dedykowane właśnie depresji lekoopornej. To dla pacjentów szansa na wyjście z choroby.
– U pacjentów z depresją lekooporną z powodzeniem stosuje się innowacyjne terapie, których mechanizm działania jest zupełnie inny od tradycyjnie stosowanych leków przeciwdepresyjnych, wpływających na system neuroprzekaźników: serotoninę, noradrenalinę czy dopaminę.
Nowe cząsteczki działają bardziej globalnie, zwiększając plastyczność synaps. Nowoczesne leki działają na przyczyny, a nie tylko na skutki. U niektórych pacjentów efekt jest bardzo szybki, nie trzeba na niego czekać tygodniami, czy miesiącami – tłumaczy terapeutka.
Dodaje, że takie leczenie jest szczególnie polecane osobom aktywnym zawodowo, ponieważ znacząco poprawia sprawność funkcji poznawczych, a w dłuższej perspektywie jakość życia.
– Innowacyjne formy leczenia to także inny, nowy sposób podania - leki podawane są nieinwazyjnie, w warunkach ambulatoryjnych, podczas wizyty u lekarza. Po podaniu leku, U niektórych pacjentów efekt jest bardzo szybko, zauważalny już nawet po kilku/kilkudziesięciu minutach od podania. Kiedy mamy pacjenta z głębokimi objawami depresji, już po jednym podaniu leku może on poczuć poprawę – zaznacza Adrianna Sobol.
I dodaje: – Wszyscy funkcjonujący w obszarze psychologii, psychiatrii jesteśmy zaskoczeni jak duży postęp nastąpił w leczeniu depresji lekoopornej.
Łyżka dziegciu
Niestety do tej beczki miodu w kwestii leczenia depresji lekoopornej, trzeba też dodać łyżkę dziegciu. Innowacyjne leczenie nie jest powszechnie dostępne.
– Nowoczesne terapie często nie są refundowane, co stanowi pewną barierę. Jednak wierzę w to, że zwiększy się dostęp do tych nowych form terapeutycznych. Są oczywiście pacjenci, których stać na zakup leków mimo braku refundacji i je stosują. Jednak większość osób, przy braku refundacji, nie może sobie na nie pozwolić. Są to ludzie, którzy tracą swoje relacje, związki, pracę. Kwestia zamożności nie powinna przesądzać o tym, czy będą leczeni nowocześnie i skutecznie – podsumowuje Adrianna Sobol.
5Psychiatria Polska, online first nr 158, 1-15, published ahead of print Dec.2019, Depresja oporna na leczenie- zalecenia Konsultanta Krajowego w dziedzinie psychiatrii, Piotr Gałecki, Katarzyna Bliźniewska-Kowalska,
Pacjent chce się leczyć, podejmuje to leczenie, bardzo potrzebuje tego wsparcia, a ta terapia nie jest skuteczna. Morale tego pacjenta, jego nadzieja na lepsze jutro, jest bardzo osłabiona. Ten pacjent jest w bardzo trudnej sytuacji, często towarzyszą mu myśli samobójcze. Tu aż 7-krotnie wzrasta ryzyko popełnienia samobójstwa. To jest pacjent, który może umrzeć. Mówimy tu o dramacie pacjenta i jego rodziny. Tu chory jak i jego bliscy czują się zupełnie bezradni.
Adrianna Sobol
Psycholożka, psychoterapeutka z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego