nt_logo

Oto co się dzieje z organizmem w czasie upałów. Małe sygnały, których nie wolno ignorować

Aneta Olender

17 sierpnia 2023, 09:12 · 4 minuty czytania
Na całym świecie wysokie temperatury przyczyniają się do śmierci nawet 5 mln osób rocznie, alarmują specjaliści. W Stanach Zjednoczonych upały odpowiadają za więcej zgonów niż huragany, błyskawice, tornada, powodzie i trzęsienia ziemi razem wzięte, czytamy w jednym z ostatnich artykułów opublikowanych w tygodniku "Time". O tym, czy w Polsce, gdzie z utęsknieniem wypatrujemy lata, zdajemy sobie sprawy, że to zagrożenie dotyczy także i nas, rozmawiamy ze specjalistą chorób wewnętrznych i medycyny rodzinnej dr. Michałem Sutkowskim.


Oto co się dzieje z organizmem w czasie upałów. Małe sygnały, których nie wolno ignorować

Aneta Olender
17 sierpnia 2023, 09:12 • 1 minuta czytania
Na całym świecie wysokie temperatury przyczyniają się do śmierci nawet 5 mln osób rocznie, alarmują specjaliści. W Stanach Zjednoczonych upały odpowiadają za więcej zgonów niż huragany, błyskawice, tornada, powodzie i trzęsienia ziemi razem wzięte, czytamy w jednym z ostatnich artykułów opublikowanych w tygodniku "Time". O tym, czy w Polsce, gdzie z utęsknieniem wypatrujemy lata, zdajemy sobie sprawy, że to zagrożenie dotyczy także i nas, rozmawiamy ze specjalistą chorób wewnętrznych i medycyny rodzinnej dr. Michałem Sutkowskim.

Zdajemy sobie sprawę, że wysokie temperatury są dla nas ogromnym zagrożeniem czy jednak nadal wydaje nam się, że nas to nie dotyczy?


Nie zdajemy sobie sprawy, przynajmniej nie wszyscy, jak potężnym zagrożeniem są dla nas wysokie temperatury. Gdyby było inaczej, nie oglądalibyśmy na ulicach – szczególnie dużych miast, choć nie tylko – obrazków takich jak mdlejący ludzie.

Brakuje zdrowego rozsądku, ale trzeba go włączyć. Od godziny 11 do 18 osoby starsze nie powinny wychodzić w takie upały na słońce. Zresztą zagrożenie nie dotyczy to tylko osób starszych, dotyczy również dzieci bawiących się na zewnątrz bez nakrycia głowy.

Dotyczy wszystkich, którzy wychodzą z domu bez okularów przeciwsłonecznych, bez wcześniejszego posmarowania się kremem z filtrem, dotyczy to tych osób, które się nie nawadniają – naprawdę bardzo rzadko widzę emeryta, emerytkę z butelką wody.

Nieprzestrzeganie tych zasad może doprowadzić do...?

W ten sposób można doprowadzić choćby do problemów miejscowych, czyli dotyczących skóry i oczu. Jednak te najgroźniejsze konsekwencje, to skurcze cieplne, wyczerpanie cieplne prowadzące do omdlenia oraz udar cieplny, słoneczny, zwany wrzeniem słonecznym

Wyczerpanie cieplne oraz udar słoneczny to stany, które bezpośrednio zagrażają naszemu życiu. Czy ktoś sobie z tego zdaje sprawę? Wiemy na ten temat bardzo mało. Jesteśmy wobec tych faktów ogromnie niefrasobliwi.

Kiedy już nawet pocenie się nie pomaga obniżyć temperatury ciała, jakie są awaryjne mechanizmy organizmu, które mają nas chronić? Co robi z nami upał?

Oczywiście jest taki mechanizm, ale jedni go dostrzegają, a inni niekoniecznie. Po pierwsze, jeśli nie pijemy elektrolitów, mamy skurcze cieplne. Sama woda, jeżeli jest z tzw. czajniczka, nie zabezpieczy nas przed odwodnieniem.

Odwadniamy się i...?

Odwadniamy się, pocimy, a to powoduje, że spada poziom potasu i magnezu, więc po jakimś czasie może dojść do skurczów cieplnych łydek, a czasem skurczów kończyn górnych lub brzucha, imitujących ostry brzuch chirurgiczny.

Poza tym, jeżeli nie pijemy wody z elektrolitami, nie nawadniamy się, najczęściej dochodzi do wyczerpania cieplnego i omdlenia. Omdlenie jest poprzedzone zawrotami głowy, uczuciem osłabienia, znużenia, senności.

Spada ciśnienie tętnicze, ponieważ przestaje się centralizować, i dochodzi do omdlenia z wszelkimi tego skutkami – można rozbić głowę o krawężnik albo gdzieś na chodniku.

O udar słoneczny też wcale nie tak trudno?

Udar cieplny, czyli porażenie słoneczne, oznacza gromadzenie się wysokiej temperatury wewnątrz naszego ciała, kiedy się nie nawadniamy, nie schładzamy, kiedy cały czas przebywamy w słońcu, mamy źle dopasowane ubranie.

Najpierw dochodzi do tego, że spada nam ciśnienie, kołacze serce, są zaburzenia orientacji, równowagi. Często takiej osobie gorzej się oddycha, jest jej duszno, pojawia się senność. Po czym zupełnie nieoczekiwanie, nagle, może dojść do zatrzymania krążenia i człowiek umiera.

Jeżeli nie zreanimujemy takiej osoby, nie przeniesiemy do innego miejsca, żeby ją schłodzić, to ma niewielkie szanse. O takiej sytuacji mówimy również, gdy dzieci są zamknięte w puszce zwanej samochodem, a w środku jest 80-90 st. C. Skóra jest sucha, czerwona, piekąca, człowiek czuje, że płonie, ale tak jest już pod sam koniec.

Jeśli uda się taką osobę uratować, to i tak konsekwencje udaru mogą być odczuwalne w późniejszym czasie lub przez długi czas?

Naturalnie. Jeżeli ktoś przeżyje udar cieplny, to przez kilka miesięcy, a nawet lat, może mieć zaburzenia temperaturowe. Może być uszkodzony neurologicznie, umysłowo. Może przecież dojść do niedotlenienia po stracie przytomności. Taki człowiek zostanie zreanimowany, ale będzie potrzebował maszyny, która będzie za niego oddychała itd. Konsekwencje mogą być bardzo różne, łącznie z połamanie się na chodniku z powodu omdlenia.

Jeżeli starsza osoba zemdleje na chodniku, złamie szyjkę kości udowej, a ma liczne obciążenia, które nie pozwolą jej zoperować, to może umrzeć w ciągu roku. Taki scenariusz dotyczy kilkudziesięciu procent takich osób.

Czy siedzenie nad jeziorem jest tylko pozornie dobrym wyjściem?

Każdy z nas jest inny. Jedna osoba jest bardziej wytrzymała, inna mniej. Ważny jest nasz rozum, nasz instynkt, nie chodzi o to, żeby się męczyć. Jeśli jednak chodzi o opalanie, to w ogóle radziłbym tego nie robić.

Wracając do sygnałów alarmowych wysyłanych nam przez organizm przed udarem - czy jest jakaś cienka granica, coś, czego nie powinniśmy przeoczyć?

Nie ma odpowiedzi na to pytanie, a właściwie bałbym się takiej odpowiedzi udzielać. Te sygnały to są wszystkie te objawy, o których mówimy, ale niebezpieczny jest już brak prewencji. W kontekście słońca i wysokich temperatur to wystarczy. Nie szukajmy daleko.

Niektórzy mówią "jeszcze nie jestem odwodniony, bo nadal sikam". No tak, ale jeżeli twój mocz jest ciemnopomarańczowy, chwiejesz się na nogach, masz suchą skórę i jesteś strasznie osłabiony, to jest już bardzo źle.

Nie ma takiej granicy, bo ta granica wynika z różnych predyspozycji indywidualnych, z tego, ile mamy lat, jakie mamy choroby, jakie leki bierzemy. To wszystko ma znaczenie, tylko my na ten temat mamy blade pojęcie.

O czym w takim razie musimy pamiętać, jak chronić się przed konsekwencjami upałów?

Musimy pamiętać o nawadnianiu się, o profilaktyce, czyli o okularach przeciwsłonecznych, o filtrach na skórę, o kapeluszu lub czapce, o właściwym ubraniu, lekkim, przewiewnym, luźnym.

Oczywiście musimy pamiętać także o tym, żeby nie wychodzić z domu bez potrzeby lub ograniczyć wyjścia, żeby nie doprowadzać się do pragnienia, czyli pić co najmniej kilka łyków wody zmineralizowanej co godzinę.

Warto także poradzić się kogoś, jeśli chodzi o stosowane przez nas leki, poprosić sąsiada, sąsiadkę, kogoś z rodziny o pomoc w trakcie upału, jeśli jest taka potrzeba.

Prawdą jest, że w Europie z powodu upałów każdego roku umiera przynajmniej kilka tysięcy ludzi. Nas w Polsce również to dotyczy. Pamiętajmy więc o tym, żeby nie chojraczyć, żeby włączyć myślenie.

Czytaj także: https://natemat.pl/421711,prognoza-pogody-na-tydzien-rekordy-temperatur-upaly-w-calej-polsce