Wychodzenie z uzależnienia od papierosów może przebiegać na różne sposoby. Część palaczy polega na sile własnej woli, inni wolą na jakiś czas przejść na mniej szkodliwe alternatywy. Jedną z nich, relatywnie nową na naszym rynku, są saszetki z nikotyną.
Reklama.
Reklama.
Pojawiły się na naszym rynku mniej więcej dwa lata temu, wśród nich można znaleźć na przykład saszetki VELO. Wcześniej tego rodzaju doustne produkty z nikotyną nie były u nas szeroko rozpoznawalne. Z wyjazdów do Skandynawii mogliśmy kojarzyć popularny tam snus, czyli stosowany doustnie tytoń. Saszetki z nikotyną od snusu różnią się jednak zasadniczo: nie ma w nich tytoniu.
Saszetki nikotynowe: co trzeba o nich wiedzieć?
Najważniejszą kwestią dla osób, które rozważają używanie woreczków, jest fakt, że zawarta w nich nikotyna jest bardzo podobna do tej, jaką stosuje się w gumach czy plastrach nikotynowych.
Aby ocenić szkodliwość tego i innych produktów zawierających nikotynę, specjaliści posługują się tzw. skalą obniżania ryzyka (“risk continuum”). Za jej pomocą można przedstawić poziom ekspozycji użytkownika danej substancji na toksyny.
Zgodnie z tą klasyfikacją, najmniej szkodliwe są leki należące do grupy NRT, czyli nikotynowej terapii zastępczej. Następne w kolejności są “modern oral products”, czyli produkty doustne, do których należą saszetki. Kolejny poziom skali to e-papierosy i podgrzewacze tytoniu.
Innymi słowy, w woreczkach nie znajdziemy żadnych innych dodatków, które, poza samą nikotyną, mogłyby stanowić potencjalne zagrożenie dla zdrowia. W przeciwieństwie do e-papierosów czy podgrzewaczy tytoniu, podczas ich używania nie wydziela się żaden aerozol z zapachem. Saszetki mogą więc być opcją dla tych, którzy cenią dyskrecję. Można ich używać w środkach komunikacji czy miejscach publicznych.
Jak wygląda korzystanie z saszetek? Niewielki woreczek umieszczamy pomiędzy górną wargą a dziąsłem. Nikotyna zacznie uwalniać się pod wpływem ciepła i wilgoci wprost do organizmu. Wyrzut nikotyny następuje natychmiast, dzięki czemu palacz może liczyć na zaspokojenie głodu nikotynowego, nie narażając się jednocześnie na skutki palenia.
Jak do tego zabrali się Szwedzi? Co ciekawe, intensywnie władze i eksperci w Szwecji skupili się na zaoferowaniu palaczom mniej szkodliwych, bo nie generujących dymu,
alternatyw. W Szwecji największą popularność zyskał snus, czyli doustne saszetki z tytoniem. Dzięki intensywnym kampaniom, działaniom fiskalnym oraz promocji stosowania produktów zastępczych, m.in. snusu, liczba palących osób spadła o połowę,
a w konsekwencji o 50 proc. spadła liczba nowo diagnozowanych nowotworów płuca. W Polsce na podobnej zasadzie działają beztytoniowe saszetki z nikotyną (np. VELO), które
umożliwiają wchłanianie nikotyny przez błonę śluzową w jamie ustnej.
Według danych z raportu „Eurobarometr 506: Postawy Europejczyków wobec tytoniu i e-papierosów” wynika jasno, że na terenie Szwecji liczba palaczy konwencjonalnych wyrobów tytoniowych spada, i to właśnie za sprawą tzw. doustnych produktów nikotynowych. Dzienna konsumpcja papierosów jest w tym kraju najniższa w całej UE. Ponadto w państwie tym notuje się najniższy w UE wskaźnik chorób i zgonów związanych z tytoniem. Takich statystyk mogą Szwedom pozazdrościć wszystkie państwa.