Program "Profilaktyka 40 plus" to pakiet nieodpłatnych badań dla każdego, kto ukończył 40 lat. Celem programu jest wczesne wykrywanie chorób i zaburzeń oraz zapobieganie ich rozwojowi.
Cel słuszny, ale realizacja marna. Polacy narzekają na dostęp do opieki zdrowotnej, ale na badania profilaktyczne, darmowe i szybkie chodzą niechętnie. W ramach programu przebadało się dotychczas zaledwie 12 procent z uprawnionych.
Według szacunków lekarzy Porozumienia Zielonogórskiego, badania w ramach programu można wykonywać w ponad tysiącu poradni. Średnio każda placówka ma ponad 2,5 tys. pacjentów w programie.
Ponieważ profilaktyka to wciąż zaniedbana dziedzina, obecna Minister Zdrowia Izabela Leszczyna postanowiła nie skreślać programu poprzedników. Jednak w programie zajdą zmiany.
Szefowa resortu zdrowia zdecydowała o wydłużeniu programu "Profilaktyka 40 plus" do końca 2024 r.
Od 1 lipca nie będzie już jednak możliwości zapisania się na badania przez infolinię. Pozostaje możliwość zarejestrowania się on-line przez Indywidualne Konto Pacjenta. Po wypełnieniu krótkiej ankiety automatycznie generowane jest e-skierowanie.
Kilka dni temu na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt rozporządzenia w tej sprawie.
O przedłużenie programu apelowali niedawno lekarze rodzinni z Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
– Korzyści dla pacjentów są ogromne. Wykryliśmy bardzo dużo chorych z nadciśnieniem, cukrzycą i dyslipidemią, którzy nigdy wcześniej nie pomyśleli o tym, by zrobić badania. Dzięki programowi 40 PLUS chorzy są wychwytywani na dużo wcześniejszym etapie. Na przykład poprzez badanie kału na krew utajoną, poszerzone w razie potrzeby o kolonoskopię, możemy zwiększyć wykrywalność raka jelita grubego. Pacjentów łatwiej się leczy, lepsze i szybsze są efekty. Same zyski – przekonywał Wojciech Pacholicki, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego.
Potwierdzają to inni lekarze. Małgorzata Stokowska-Wojda, lekarka rodzinna z Łaszczowa podkreśla, że to korzyści dla wszystkich dla pacjenta, lekarza i systemu.
– W Polsce nie ma systemowej edukacji zdrowotnej, a ten program daje szansę na rozmawianie z pacjentami o profilaktyce, uczenie ich zdrowego dbania o siebie – dodaje lekarka.
– Program 40 PLUS daje możliwość wykrycia chorób w momencie, gdy nie dają one jeszcze objawów, gdy nie boli, nie dokucza za bardzo, ale już choroba atakuje i niszczy. Tak jest np. z cukrzycą. Mam wielu takich pacjentów, u których wykryto chorobę, gdy już była zaawansowana, z poważnymi powikłaniami. A nic tak dużo nie kosztuje jak leczenie powikłań, np. stopy cukrzycowej czy niewydolności nerek, dializowania chorych – podkreśla.
W programie 40 PLUS pacjenci są ważeni i mierzeni.
– To taki bilans pacjentów od 40 roku życia. Wykrywam wtedy dużo osób z nadwagą i otyłością zupełnie nieświadomych nie tylko swojej wagi, ale i zagrożeń z tego powodu – dodaje dr Agata Sławin, ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Program wymaga od lekarzy i personelu poradni dodatkowej pracy. Wyniki badań pacjenta zlecone przez IKP w wyniku przeprowadzonej ankiety muszą być wnikliwie zinterpretowane. To wymaga dodatkowej wizyty u lekarza, ale eksperci mają nadzieję, że korzyści systemowe będą ogromne.
Specjaliści medycyny rodzinnej podkreślają, że program znacząco poprawia dostępność do badań profilaktycznych dla pacjentów po czterdziestym roku życia.
– Za kilka lat zobaczymy to w systemie. Będzie mniej powikłań cukrzycy, mniej zawałów i udarów. Ale program musiałby być kontynuowany – dodaje Wojciech Pacholicki.
Według niego można myśleć o zmianach, korektach, np. o dodaniu pakietu badań profilaktycznych w kierunku wczesnego wykrywania chorób nowotworowych.