– Na spotkanie z orzecznikiem poszedłem z synem, bo wymagał pomocy. Jednak zostałem wyproszony z gabinetu pani doktor, bo syn jest dorosły. Po zakończeniu okazało się, że spytano go o wagę i wzrost, a szczegółowo nie badano nogi – opowiada Andrzej Wiśniewski, ojciec Michała
na łamach serwisu gp24.pl. Stwierdzono, że Michał jest częściowo zdolny do pracy, Orzeczenie jednoznacznie wiąże się z tym, że Michał od września traci rentę socjalną w kwocie 610 zł, a także prawo do bezpłatnej opieki lekarskiej.