Krzyże, które zostaną powieszone w salach lekcyjnych
Krzyże, które zostaną powieszone w salach lekcyjnych Fot. Artur Kubasik / Agencja Gazeta
Reklama.
Godzina 7:50. W kierunku Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Garwolinie podążają zaspani uczniowie, by po chwili szkoła przywitała ich modlitwą i błogosławieństwem duchownego. Czeka ich ciężki dzień, pełen zajęć i nauki. - Naszą szkołę wyróżnia wysoki poziom. Różnimy się od innych szkół tym, że mamy bogatą ofertę edukacyjną, a także tym, że jesteśmy szkołą elastyczną, która dopasowuje się do wymagań rynku edukacyjnego - zapewnia dyrektorka Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego i Gimnazjum w Garwolinie, mgr Małgorzata Małachowska. - W szkołach katolickich, poprzez aktywność wychowawczą i informacyjną nauczycieli, stwarza się uczniom alternatywę wobec tego, co oferuje świat i to je wyróżnia spośród innych - zapewnia.
Szkoła katolicka to prestiż?
- Jesteśmy normalną szkołą - usłyszałem w słuchawce telefonu od pani sekretarki z jednej z katolickich szkół w Warszawie. Czy aby na pewno? Szkoła katolicka coraz częściej oznacza prestiż. Rodziców przyciąga to, że jest ona inna, niż zwykłe państwowe placówki. Inna, w ich rozumieniu, oznacza lepsza, dlatego chętnie posyłają do nich swoje dzieci. - Szkoły katolickie to dobre szkoły. Mieszczą się wśród tych
mgr Małgorzata Małachowska
dyrektorka Katolickiego Liceum i Gimnazjum w Garwolinie

W szkołach katolickich, poprzez aktywność wychowawczą i informacyjną nauczycieli, stwarza się uczniom alternatywę wobec tego, co oferuje świat i to je wyróżnia spośród innych.

elitarnych, ale trzeba pamiętać, że nie są one czarno-białe. Inne są szkoły pijarskie a inne salezjańskie, które przyjmują pod swój dach dzieci odrzucone, co wpływa na ich niższy poziom względem innych - mówi w rozmowie z nami prof. Aleksander Nalaskowski, zajmujący się pedagogiką ogólną i teorią szkoły.

Reforma nauczania historii oczami historyka. "To improwizacja"


Rankingi nie kłamią

Szkoły katolickie osiągają coraz wyższe miejsca w ogólnopolskich rankingach. I nie są to pojedyncze przypadki. Otwierając Ogólnopolski Ranking Liceów Ogólnokształcących 2012, który jest zamieszczony w serwisie Perspektywy.pl, już po chwili łatwo zauważyć te, które w nazwie mają określenie "katolickie", czy takie, które są prowadzone przez różne zgromadzenia zakonne. Spośród 10 najlepszych gimnazjów w Krakowie, większość to szkoły "spod znaku krzyża", jak często się je określa. Wszystko to niewątpliwie wpływa na ich znaczną popularność w Polsce.
Szkoły lepsze od innych?
- Wybrałam tę szkołę, ponieważ wiem, że jest to najbardziej odpowiednia szkoła dla mojego Michała - mówi w rozmowie z NaTemat.pl matka, która zdecydowała się na wyprawkę syna do katolickiego gimnazjum w Warszawie. Nie odstrasza jej nawet kwota kilkuset złotych miesięcznie za czesne, którą musi płacić szkole. - Wiem, że to się zwróci - zapewnia. Chętnych do tego rodzaju placówek nie brakuje, pomimo tego, że są one w większości płatne. Niezwykłe jest to, że nie potrzebują one specjalnej reklamy, by i tak cieszyć się popularnością. Pytanie tylko, dlaczego tak się dzieje? - Większa dyscyplina, wyższe wymagania w stosunku do uczniów w myśl zasady: przyszedłeś, więc teraz słuchaj. Ta praktyka sprzyja nauczaniu - twierdzi prof. Aleksander Nalaskowski. - Katolickie szkoły są często lepsze od świeckich. Jest to szkoła z wyboru i ten, kto do niej idzie, akceptuje ten wybór - dodaje. Jest w tym sporo racji, ponieważ rodzice, wysyłając do nich swoje dzieci, oczekują od nich czegoś więcej, czegoś, co nie zapewni im "normalna" placówka.

Czego nie wie polska szkoła?

Katolickość na plus
Czym jest to "coś"? Z pewnością rodzice mają nadzieję, że dzieci wyniosą z niej wiele wartości w myśl dekalogu, a także pomogą im w wychowaniu swoich pociech. Trudno zaprzeczyć temu, że tak się nie stanie, ponieważ we wszystkich statutach szkół katolickich, do których dotarłem, podkreśla się, że misją szkoły jest wychowanie w duchu
prof. Aleksander Nalaskowski
pedagog

Katolickie szkoły są często lepsze od świeckich. Jest to szkoła z wyboru i ten, kto do niej idzie, akceptuje ten wybór.

chrześcijańskich idei. Rodzice oczekują a szkoła im to zapewnia. Zapewnia także, w większości, doskonała kadrę pedagogiczną. - Nauczyciele stawiają najpierw wymagania od siebie, a później od uczniów - mówi dyrektorka garwolińskiego liceum, mgr Małgorzata Małachowska.
Minusy i minuski
Wszystko wydaje się mieć pastelowe barwy, jednak czy tak rzeczywiście jest? Czy nie jest tak, ze rodzice, posyłając swoje dziecko do tego typu szkoły, niejako spychają na nią odpowiedzialność za jego wychowanie? Jak twierdzi prof. Aleksander Nalaskowski: - Rodzice, jeśli mają taką refleksję to najczęściej wysyłają dzieci do szkoły wyznaniowej. Jest to świadomy wybór rodziców. Jaki jest ich minus? Minusem tychże placówek może być także spora ilość zajęć, co prowadzi do tego, że uczniowie przesiadują w nich nawet do późnych godzin popołudniowych. Szkoła staje się dla nich drugim, często niekochanym domem. Często też oczekuje się od nich wiele, może nawet zbyt wiele, śledząc ich działania na każdym kroku i wyrzucając spod swoich skrzydeł niektórych, nawet za jednorazowe wybryki chuligańskie.

Nauczyciel autorem lekcji

...a więc?
Katolickie = lepsze? Być może, ale nie zawsze. Posyłając nasze dziecko do takiej szkoły, warto najpierw zaczerpnąć o niej informacje np. od absolwentów, wysłuchać opinii innych, a nie ekscytować się jedynie samym jej określeniem. Katolickość może oznaczać lepszość, ale wcale nie musi.