
Polska postanowiła zachęcić zagranicznych przedsiębiorców do inwestowania nad Wisłą. W tym celu przygotowano spot przekonujący o atrakcyjności polskiego rynku. O filmie zrobiło się już głośno w internecie, ale autorom nagrania raczej nie o taki rozgłos chodziło. Wielu internautów krytykuje bowiem „roztańczony” klimat spotu oraz to, że agencja rządowa szczyci się niskimi kosztami pracy, jakie Polska oferuje zagranicznym potentatom.
REKLAMA
Szczególnie dużo kontrowersji wywołał fragment spotu, w którym prezenterka z uśmiechem na ustach mówi, że produktywność siły roboczej rośnie w Polsce szybciej niż wysokość wynagrodzeń. – W rezultacie koszt pracy należy do najniższych w Europie – oznajmiła prezenterka.
To właśnie te słowa nie spodobały się sporej części internautów. Krytycy są wręcz oburzeni, że Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ), będąca agencją rządową, chwali się tym, że Polska jest „Bangladeszem Europy”. Części osób nie spodobało się również to, że poważna akcja promocyjna jest prowadzona przy pomocy tancerzy i skocznej muzyki.
Ze spotu można się dowiedzieć, że mocną stroną Polski jest również niemalże 2-milionowa rzesza studentów, którzy uczą się języków obcych i chłoną „nowoczesną kulturę pracy”. PAIiIZ chwali się także polityczno-ekonomiczną stabilnością Polski, która stosunkowo dobrze zniosła kryzys gospodarczy, podkreślając, że jest ona państwem odznaczającym się solidnym systemem bankowym i odpowiedzialną polityką fiskalną rządu.
