
Reklama.
Z danych, jakie udostępniono „Guardianowi”, wynika, że najwięcej zatrzymań (97) miało miejsce w hrabstwie Hertfordshire. Sporo przypadków odnotowano też w w Irlandii Północnej (85) i hrabstwie Lancashire (53). Zrzeszające Polaków organizacje obawiają się, że trudności gospodarcze i cięcia świadczeń socjalnych mogą wzmóc na Wyspach nastroje ksenofobiczne.
„Guardian” przypomniał, że w lutym organizacje polonijne skierowały do premiera Davida Camerona list, krytykując w nim nieprzychylne imigrantom wypowiedzi członków rządu. – To jest naprawdę bolesne, że doskonałe dotąd stosunki polsko-brytyjskie są niszczone przez populistycznych polityków, którzy robią z Polaków kozły ofiarne – zaznaczyli autorzy listu.
Dziennik zacytował także mieszkających na Wyspach Polaków, którzy zostali napadnięci przez Brytyjczyków. Jednym z nich był 39-letni Damian Citko. W styczniu mężczyzna został pobity w Dagenham, gdy chciał odjechać na motocyklu spod pubu. Polaka zaatakowało 15 napastników.
– Kopali mnie w głowę tak mocno, że choć miałem na sobie kask, to podbili mi oczy. Kiedy mnie bili, słyszałem: "Wracaj do Polski, wracaj do domu" – powiedział pochodzący z Opola Citko, który przybył do Wielkiej Brytanii niedługo po tym, jak Polska weszła do Unii Europejskiej w 2004 roku.