W kolejną miesięcznicę katastrofy smoleńskiej politycy PiS na czele z Jarosławem Kaczyńskim modlili się o „wygnanie złego ducha” z instytucji publicznych. Obecny na Krakowskim Przedmieściu ks. Stanisław Małkowski precyzował, że chodzi o „fałszywych katolików”, prezydenta Bronisława Komorowskiego, prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz, premiera Donalda Tuska i marszałek Sejmu Ewę Kopacz.
Ks. Małkowski znany jest z występów na Krakowskim Przedmieściu, gdzie przy okazji uroczystości upamiętniających katastrofę smoleńską odprawia egzorcyzmy. 10 lipca robił to w obecności czołowych działaczy PiS: m.in. prezesa Kaczyńskiego, wiceprezesa Antoniego Macierewicza i europosłanki Anny Fotygi.
„Zły duch chce zająć miejsce Boga w ludzkich sercach, społecznościach i państwach. Chce być czczony jako przywódca narodu. Oto ma swoich wykonawców i funkcjonariuszy. Są instytucje III RP, gdzie złe duchy czują się dobrze” – mówił duchowny tuż po odmówieniu stosownej modlitwy.
„Oby przestały czuć się tutaj dobrze. Oby opuściły te miejsca, a zarazem ludzi, których traktują jako swoich funkcjonariuszy. Są wśród nich fałszywi katolicy. Oto fałszywi katolicy zajmują naczelne stanowiska w naszej ojczyźnie: prezydenta III RP, premiera III RP, Marszałka Sejmu III RP, prezydenta Warszawy” – wyliczał, na co prezes Kaczyński i inni politycy zareagowali brawami.
Ks. Małkowski odniósł się do sprawy prof. Bogdana Chazana. Jak stwierdził, premier i prezydent przejawiają „skłonności mordercze” wobec profesora. „Być może chodzi tutaj o wrogie przejęcie szpitala" – ocenił.
Dodał, że "prawdziwi patrioci" w końcu odniosą zwycięstwo, choć przeciwnik korzysta ze "złych mocy". "Oby niebo było po naszej stronie" – zakończył.