
– Izrael po prostu urządza Palestynie holocaust.
– Kłamliwie sugerujesz, że obecna akcja jest odpowiedzią na morderstwo trzech nastolatków, co jest totalna bzdura. Jak można klepać takie bzdury? Stanąłeś w roli sędziego selektywnie manipulując faktami pociskając nonsens a'la "The Guardian. Zanim następnym razem zostaniesz sędzia zapoznaj się z argumentami drugiej strony
– Izrael to się od 50 lat cały czas zmienia w oprawce... A ci biedni Palestynerzy, za każdym razem jak im się uda zrobić jakiś zamach, albo kogoś porwać, albo postawić ludzkie tarcze wkoło wyrzutni rakiet Qassam, albo potem posłużyć się sfalszowanymi zdjęciami - to jak robią te swoje dzikie tance zwycięstwa po ulicach Gazy - no to to jest ale zupełnie w porządku, co nie? Tak się właśnie zachowują te niby ofiary - skoro Izrael jest oprawca...
– Co za szmatława manipulacja. Izrael unika ofiar tylko dzięki systemowi Iron Dome i schronom przeciwlotniczym dla ludności.
– Z kilku powodów – wyjaśnia dr nauk politycznych Patrycja Sasnal, ekspertka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Przekonuje, że dzieje się tak między innymi ze względu na jego przewlekłość. – W tym przypadku mamy większą polaryzację konfliktu. Obie strony mają coś do powiedzenia i nie są to bezzasadne żądania. To nie jest tak, że jedna strona ma rację, a druga nie. To daje ogromne spektrum do dyskusji – wyjaśnia ekspertka PISM.
Kiedy nie było eskalacji konfliktu palestyńsko-izraelskiego, to mieliśmy sporo doniesień telewizyjnych i prasowych z Syrii. Jednak konflikt ten nie jest tak dramatyczny jak w Strefie Gazy, gdzie walki toczą od wielu, wielu lat. Wszyscy na przestrzeni tego czasu zdążyli sobie wyrobić opinię na jego temat.
– W internecie pełno jest "bliskowschodnich ekspertów" stosujących zasadę "nie znam się, to się wypowiem – tłumaczy Piotr Kadlčik, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie. – Internauci bardzo często posługują się oklepanymi formułkami, które popierają wklejanymi linkami do różnych artykułów – dodaje.
Podejście na chłodno do tak palącej sprawy wydaje się niemożliwe. Nasi rozmówcy przekonują, że jest to trudne, bo konflikt pomiędzy Żydami i Arabami w Palestynie trwa tak długo, że przywykliśmy do niego. – Nie można obojętnie podejść do tego tematu. Jeśli ukształtowaliśmy w sobie pogląd 20 lat temu, to będziemy się go trzymać obecnie. Zawsze znajdują się argumenty dla jednej i drugiej strony – wyjaśnia Sasnal z PISM.