Rozdaje je ubezpieczyciel PZU, który rozpoczął kampanię społeczną wymierzoną w "wariatów drogowych". Nie zamierza przemawiać do rozsądku kierowców, ale do ich rodzin i bliskich. Według badań najbardziej skuteczną metodą poskromienia szalonego kierowcy jest bowiem zwykła prośba „jedź ostrożniej” od współpasażera.
Serduszka są niebieskie i mają napis: „Kochasz? Powiedz stop wariatom drogowym”. Jest ich ponad 2 mln i będą rozdawane m.in. na autostradzie A2, w oddziałach ubezpieczyciela oraz przez policjantów w trakcie kontroli drogowych. To symbol kampanii #stopwariatom.
Druga strona serduszka jest pusta. To wolne miejsce na osobisty tekst albo dedykację, która przypomni kierowcy, że ma jechać ostrożnie bo w domu czeka na niego żona/partner/małe dzieci/rodzice/przyjaciele. Jednak co napisać, żeby było skutecznie? Fundacja PZU podsuwa kilka gotowych propozycji:
* Szalejesz na drodze, śpisz na podłodze. Kocham, jedź ostrożnie * Mamo, czekamy w domu. Kochamy, jedź ostrożnie * W niebie nie ma pierogów. Kocham, jedź ostrożnie * Sama kredytu nie spłacę. Kocham, jedź ostrożnie * Chcę Cię dziś pocałować. Kocham, jedź ostrożnie
Można z nich skorzystać, albo zdobyć się na kreatywność. Niebieskie serduszko ma zaczep, więc można powiesić je w samochodzie, gdzie będzie przypominać o zachowaniu ostrożności. Dlaczego to ważne, pokazuje aktor Marcin Dorociński:
Nowa kampania społeczna #stopwariatom jest pierwszą w Polsce, która nie mówi wprost do kierowców, ale do ich najbliższych. Nie szokuje skutkami brawurowej jazdy. Opiera się na założeniu, że w każdym kierowcy kryje się „wariat drogowy”. Nie bez powodu, bo według badań zrealizowanych przez sondażownię TNS Polska aż 87 proc. przyznaje się, że przekracza prędkość. Prawie połowa dopuszcza się łamania przepisów, a 69 proc. korzysta z telefonu komórkowego.
- „Wariat drogowy” to nie tylko kierowca, który nagminnie łamie przepisy czy jeździ z nadmierną prędkością. To każdy, kto nie zapina pasów bezpieczeństwa czy w nieodpowiedni sposób korzysta z telefonu podczas jazdy – mówi Bogdan Benczak, prezes Fundacji PZU. A kto lepiej poskromi „wariata drogowego”, drzemiącego w każdym kierowcy, niż żona na siedzeniu pasażera albo dziecko w foteliku na tylnym siedzeniu? To samo badanie pokazuje, że nikt.
Największy wpływ na kierowców mają najbliżsi. 65 proc. pasażerów stwierdziło, że ich uwagi wpływają na zmianę zachowania kierowcy. Na co zwracają uwagę najczęściej? Na zbyt dużą prędkość, niezapięte pasy, rozmawianie przez komórkę w trakcie jazdy, niedozwolone wyprzedzanie i prowadzenie pod wpływem alkoholu. Większość kierowców twierdzi natomiast, że najlepiej działa zwykła prośba. Prawie połowa zwolni, kiedy współpasażer o to poprosi. 3/4 jedzie ostrożniej, jeśli wiezie dziecko. Na kobiety za kierownicą duży wpływ mają ich partnerzy i mężowie. Ale co zaskakujące, na mężczyznę bardziej niż żona zadziała prośba przyjaciela.
Niezależnie od tego, czy samochód prowadzi mąż, przyjaciółka, dorosła córka, zięć czy szwagier - warto zwracać uwagę, jeśli jedzie za szybko albo łamie przepisy. A kiedy fotel pasażera jest pusty, niebieskie serduszko przypomni kierowcy, że ktoś czeka na niego w domu. Symbol kampanii #stopwariatom pojawi się na setkach billboardów i w centralnych miejscach w całej Polsce, w autobusach komunikacji miejskiej i w internecie. Na stronie stopwariatom.pl odbywa się też stały konkurs na najbardziej kreatywny tekst, jaki pojawi się na serduszku. Najlepsze hasła będą drukowane i rozprowadzane w setkach egzemplarzy po całym kraju.