Walkower z Celtikiem Glasgow to nie jedyny problem jaki ma Legia Warszawa.
Walkower z Celtikiem Glasgow to nie jedyny problem jaki ma Legia Warszawa. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta

To sam Michel Platini podsunął legionistom pomysł wysłania do Celtiku Glasgow błagalnego listu, by Szkoci zrezygnowali z udziału w Lidze Mistrzów? Tak o kulisach dotyczących walki Legii Warszawa z UEFA pisze najnowszy "Newsweek".

REKLAMA
„Michel, przyjaciół w życiu ma się niewielu. Pomóż mi!” - takiego SMS-a otrzymał szef UEFA Michel Platini od swojego przyjaciela, prezesa PZPN Zbigniewa Bońka. Z relacji "Zibiego" wynika jednak, że Platini nie mógł nic zrobić i już wtedy przekonywał Polaków, że przepisy jego organizacji nie pozostawiają Legii żadnego wyjścia awaryjnego.
Ostatnim miało być więc zwrócenie się do honoru Celtiku Glasgow. Oceniany dziś jako niezwykle żenujący list Legii Warszawa do Szkotów zaproponować miał sam Michel Platini. Bo choć legioniści wciąż walczą, w UEFA nie mają podobno wątpliwości, że ta walka od początku była skazana na niepowodzenie.
"Newsweek" przypomina jednak, że wbrew atmosferze radości, która towarzyszyła ostatnim boiskowym sukcesom, wpadka administracyjna warszawskiej drużyny może być potwierdzeniem, iż na niepowodzenia skazana jest sama Legia Warszawa.
Walkower z Celtikiem Glasgow w Lidze Mistrzów to bowiem tylko jeden problem legionistów. Równie wielkim są ogromne długi klubu, który od bankructwa uratowała podobno tylko kreatywna księgowość. Problemem jest też to, że do drużyny bardziej lgną wciąż chuligani, a tych kibiców, na których najbardziej zależy każdemu profesjonalnemu klubowi wciąż na trybunach przy Łazienkowskiej brakuje.