Jerome Kerviel, francuski makler inwestycyjny, przez którego bank Societe Generale stracił 4,9 mld euro, wyszedł z więzienia. Kerviel, który został wypuszczony przed zakończeniem odbywania kary, musi nosić elektroniczną bransoletkę, by organy ścigania wiedziały, gdzie przebywa. – Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę dzisiaj wyjść – powiedział makler.
REKLAMA
W 2010 roku Kerviel został skazany na karę pięciu lat pozbawienia wolności (w tym dwóch lat w zawieszeniu) za dokonanie fałszerstw oraz nadużycie zaufania. Sąd uznał, że makler zawierał nieautoryzowane transakcje na europejskim rynku kontraktów terminowych. W marcu 2014 roku sąd kasacyjny podtrzymał ten wyrok. Makler spędził w więzieniu łącznie pięć miesięcy. W poniedziałek został wypuszczony, ale objęto go dozorem elektronicznym.
Do końca odbywania kary Kerviel będzie mógł poruszać się swobodnie w weekendy oraz dni powszednie. Noce niewypadające w weekendy będzie musiał spędzać w domu.
– Chcę prowadzić normalne życie z moimi bliskimi, założyć rodzinę i wreszcie móc cieszyć się życiem. Chcę odbudować swoje życie – powiedział 37-letni makler. Wcześniej Kerviel przekonywał, że bank Societe Generale wiedział o jego działaniach i przymykał na nie oko, dopóki przynosiły one zyski. Przed zakończeniem postępowania sądowego Kerviel odbył pielgrzymkę z Rzymu do Francji, protestując przeciwko "tyranii rynków".
źródło: BBC
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!