Reklama.
Reklama.
Reklama.
iLove. Polscy fani Apple'a jadą za granicę, bo tam iPhone 6 szybciej trafi do sprzedaży
Premiera najnowszych gadżetów Apple zawsze cieszy się sporym zainteresowaniem. Wszyscy chcą wiedzieć, co akurat pokaże jeden z liderów rynku nowych technologii. I nie chcą czekać na polską premierę.
Reklama.
iPhone 6 i iPhone 6 Plus trafią do sprzedaży 19 września, jednak nie w Polsce. Dlatego polscy fani już organizują wyprawy do niemieckich Apple Store'ów.
Najbliżej Polski funkcjonują dwa salony, w których już za kilka dni będzie można kupić i najnowsze iPhone'y. Jeden znajduje się w Berlinie, a drugi w Dreźnie. Od kilku lat zwłaszcza to drugie miasto jest miejscem swoistych pielgrzymek miłośników marki Apple i fascynatów nowych technologii z Polski.
Co to jest iDresden?
Jednym z uczestników nocnego koczowania w kolejce po nowego iPhone'a jest Dominik Łada, redaktor naczelny magazynu "iMagazine", który jest przeznaczony dla miłośników sprzętu Apple. Wraz z kolegami z redakcji oraz innymi fanami gadżetów z Cupertino od kilku lat jeździ do Drezna. Całą "operację" wyjazdu po nowe urządzenia nazywają skrótowo iDresden.
Jednym z uczestników nocnego koczowania w kolejce po nowego iPhone'a jest Dominik Łada, redaktor naczelny magazynu "iMagazine", który jest przeznaczony dla miłośników sprzętu Apple. Wraz z kolegami z redakcji oraz innymi fanami gadżetów z Cupertino od kilku lat jeździ do Drezna. Całą "operację" wyjazdu po nowe urządzenia nazywają skrótowo iDresden.
– Od dwóch lat Apple nie oferuje mediom testów swojego sprzętu. Dlatego, żeby móc jak najszybciej udzielić odpowiedzi na nurtujące naszych czytelników pytania jeździmy do Drezna – wyjaśnia Łada. – Nie ukrywam też, że jeżdżę tam z powodów towarzyskich. Ekipa, coraz liczniejsza, która jeździ do Drezna to super ludzie – dodaje ze śmiechem.
Z tych samych powodów w tym roku na iDresden wybiera się również Marcin Gruszka, rzecznik prasowy Play. Jak mówi w rozmowie z naTemat, nie wie czy kupi iPhone'a 6 Plus dla siebie, ale chce spotkać się z fanami Apple, którzy będą czekali aż wreszcie otworzą się drzwi do Apple Store'u. – W Berlinie jest zbyt tłoczno – podkreśla Gruszka.
Piknikowa atmosfera przerywana chamskimi incydentami
Z Polski do Drezna co roku wybiera się co najmniej kilkadziesiąt osób. Z każdą nową premierą ich przybywa. Dlaczego? Bo do Drezna wcale nie jest tak daleko, można tam spotkać znajomych z całej Polski, z którymi komunikuje się głównie poprzez internet i, co najważniejsze, najszybciej wziąć do ręki nowego iPhone'a.
Z Polski do Drezna co roku wybiera się co najmniej kilkadziesiąt osób. Z każdą nową premierą ich przybywa. Dlaczego? Bo do Drezna wcale nie jest tak daleko, można tam spotkać znajomych z całej Polski, z którymi komunikuje się głównie poprzez internet i, co najważniejsze, najszybciej wziąć do ręki nowego iPhone'a.
– Atmosfera na iDresden jest piknikowa. Ludzie czekający całą noc w kolejce dużo ze sobą rozmawiają, oglądają wspólnie filmy i trochę przysypiają – opowiada Dominik Łada. – Niestety, zdarzają się też osoby chamskie, które trochę psują atmosferę – zaznacza.
Jak wynika z wielu relacji uczestników wypadów czy to do Drezna, czy Berlina, największym problemem są handlarze. Miłośnicy Apple grzecznie ustawiają się kolejkach, tworzą listy kolejkowe, traktują całe to doświadczenie trochę w kategoriach towarzyskich i przygodowych. Hurtownicy natomiast chcą jak najszybciej zdobyć jak najwięcej nowych iPhone'ów. Dosłownie rozpychają się łokciami.
Utartą praktyką jest podstawianie pod Apple Store'y całych autokarów wypełnionych ludźmi, którzy liczą na łatwy zarobek. Inicjatorzy wypraw czysto handlowych wypuszczając z busa kolejne osoby wciskają im w ręce pliki banknotów i wskazują jaki model iPhone'a mają kupić. Kiedy po nocy oczekiwania i wyścigu do środka salonu podstawieni ludzie zaczynają wracać do autokarów, handlarz odbiera od nich zakupione telefony.
Część ludzi odchodzi z kwitkiem
Przez handlarzy oraz przez politykę Apple, nie każdy, kto wybierze się na nocne czuwanie pod sklepem w Dreźnie czy Berlinie wróci do domu z wymarzonym iPhonem. Zawsze najbardziej pożądany model smartofna schodzi na pniu.
Przez handlarzy oraz przez politykę Apple, nie każdy, kto wybierze się na nocne czuwanie pod sklepem w Dreźnie czy Berlinie wróci do domu z wymarzonym iPhonem. Zawsze najbardziej pożądany model smartofna schodzi na pniu.
– Rok temu wszedłem do salonu Apple jako 17 osoba i już wtedy w ogóle nie było złotych modeli z dyskiem 16 GB – wspomina redaktor naczelny iMagazine. Apple w dniu premiery dostarcza do salonów ograniczoną liczbę urządzeń, co sprawia, że trzeba mieć naprawdę dużo szczęścia i samozaparcia, żeby kupić dokładnie taki telefon jaki się chce.
W tym roku, jak wynika z pierwszy doniesień medialnych, w ramach przedsprzedaży zostało zamówionych już 4 miliony nowych iPhone'ów. Największą popularnością cieszą się złote smartfony. Co więcej, klienci częściej wybierają dużego, 5,5-calowego iPhone'a, czyli 6 Plus.
Co z tymi klientami, dla których iDresden to jednak za dużo? Nie mamy tu zbyt dobrych wieści: jeszcze żaden z dużych telekomów nie może potwierdzić kiedy w Polsce ruszy sprzedaż iPhone'a 6 i iPhone'a 6 Plus. Możemy jedynie domniemywać, że stanie się to w pierwszej połowie października.
Reklama.