Winne zbyt wysokie podatki? Szara strefa wyrobów tytoniowych sięgnęła 25 proc. rynku
Monika Przybysz
21 września 2014, 14:04·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 września 2014, 14:04
W 2015 roku, po raz pierwszy od dziesięciu lat, papierosy nie zdrożeją. Rząd nie zamierza kolejny raz podnosić akcyzy na wyroby tytoniowe. Powód? Im ona wyższa, tym bardziej zyskuje szara strefa, która stanowi już 25 proc. całego rynku. To uderza w budżet państwa, a tegoroczne straty Ministerstwo Finansów oszacowało już na 4,6 mld zł.
Reklama.
Takie dane pokazuje raport „Szara strefa wyrobów tytoniowych w latach 2011-2014”, który powstał pod szyldem Pracodawców RP. To już czwarta edycja tego dokumentu, połączona z kampanią „Zatrzymać przemyt”. - Swoją wiedzą i doświadczeniem pomożemy każdemu, kto zainicjuje zmiany przyczyniające się do zmniejszenia szarej strefy w Polsce – deklaruje dr Andrzej Malinowski, prezydent stowarzyszenia.
Szara strefa wyrobów tytoniowych w Polsce rośnie. Jeszcze trzy lata temu była szacowana na ok. 13 proc. całego rynku. Dzisiaj to już 25 proc. Powodów jest kilka.
Aż 85 proc. ceny paczki papierosów to podatki: akcyza i VAT. To jeden z najwyższych wskaźników w całej Europie, wyprzedają nas jedynie Grecja i Wielka Brytania. – I to właśnie główny czynnik rozwoju szarej strefy – mówił Przemysław Noworyta, prezes Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu, podczas panelu połączonego z prezentacja raportu – Wysoki koszt paczki legalnych papierosów, który wiąże się z podatkami, powoduje że rośnie nielegalne podziemie.
Na Ukrainie czy Białorusi paczka papierosów kosztuje 6-7 zł. W Polsce ceny są dwukrotnie wyższe. Najtańsza paczka, objęta krajową akcyzą, kosztuje w kiosku ok. 12 zł. Przeciętny Kowalski, szukając tańszej alternatywy, może kupić papierosy z przemytu. A dostęp do nich wcale nie jest trudny.
Służby Celne przechwytują rocznie ok. 500 mln sztuk. Rośnie też ilość zatrzymanego tytoniu do palenia: w ubiegłym roku sięgnęła 505 mln ton. Ale wciąż zostają tzw. „mrówki”, które przekraczają granicę. Przemycają jednorazowo mniejsze ilości, ale za to często. Wyroby z przemytu są później rozprowadzane nie tylko na targach czy bazarach, ale i wysłane przez internet lub zwykłą paczka kurierską. - Wskaźnik zatrzymywania wyrobów tytoniowych na granicy mamy jeden z najwyższych w Europie. Podobny jest we Francji, nieco wyższy w Niemczech ale już znacznie wyższy niż u naszego sąsiada, na Litwie – podkreśla Wojciech Bronicki, dyrektor Departamentu Podatku Akcyzowego w resorcie finansów.
Skoro służby celne działają coraz skuteczniej, dlaczego szara strefa i tak rośnie? Gdzie leży przyczyna? W kreatywności Polaków. - Jeśli możemy kupić coś taniej, to korzystamy z tej możliwości. Szukamy na rynku. Niestety, jeśli Polak ma sposobność obejść prawo, to ją wykorzysta – mówił podczas panelu Artur Dunin, poseł z Komisji Rolnictwa i Rozwoju wsi.
Jak obchodzimy prawo? Wielką popularnością cieszą się tzw. cygara imprezowe. Są bardzo preferencyjnie opodatkowane. Jedna sztuka kosztuje średnio 1,5 zł – w tej cenie zaledwie 0,28 groszy to akcyza. Cygara mają różną wielkość i można kupić je wszędzie: w kiosku, w internecie i w sklepie osiedlowym. Wielu sprzedawców oferuje dostęp do tzw. automatów kruszących – te rozdrabniają cygara na susz tytoniowy i nabijają do gilz. Tak powstaje paczka papierosów, która kosztuje 2-4 zł, a do jej wyprodukowania potrzebne są raptem dwa cygara imprezowe.
Automaty oferują też mokry tytoń, dotąd w ogóle nie objęty akcyzą. To luka w prawie, z której chętnie korzystamy. Na „lidera” szarej strefy rosną też liście tytoniowe, wykorzystywane do samodzielnej produkcji papierosów. Można je kupić bezpośrednio od rolnika. Kilogram kosztuje ok 20 zł i wystarcza do wyprodukowania ok 900 papierosów.
Na takim procederze traci budżet państwa. Tegoroczne straty Ministerstwo Finansów oszacowało już na 4,6 mld zł. Eksperci są zgodni, że stale wprowadzane od dziesięciu lat podwyżki akcyzy mają odwrotny skutek. Wpływy do państwowej kasy spadają, za to szara strefa rośnie. - Argument, że wysokimi podatkami załatwimy kwestię palenia papierosów, jest absurdem - mówi Przemysław Noworyta.
Dlatego w 2015 roku rząd nie zamierza podnosić stawki akcyzy na wyroby tytoniowe. To oznacza, że po raz pierwszy od dekady, papierosy nie zdrożeją. Skupi się za to na rozwiązaniach, które mają "uszczelnić" rynek i ograniczyć szarą strefę. - W czasie, kiedy mamy zastój gospodarczy na rynku, warto było wstrzymać się z tą podwyżką - uważa poseł Artur Dunin. To dlatego, że na wzroście cen i szarej strefy cierpią też drobni i średni przedsiębiorcy, na przykład plantatorzy tytoni, których jest w Polsce ponad 10 tys.
Nowa ustawa okołobudżetowa, przegotowana przez resort finansów, zmienia m.in. sposób naliczania akcyzy na cygara. Do tej pory każda sztuka była opodatkowana tak samo. Według nowych przepisów, podatek będzie odprowadzany od wagi cygara. To ukróci ich masowe wykorzystywanie do produkcji papierosów. Resort chce nie tylko nałożyć akcyzę na wyroby z tzw. automatów kruszących, ale i sprzedawców, którzy je udostępniają, uznać za podatników.
Zdaniem ekspertów nowe przepisy to krok w dobrym kierunku, bo tylko systemowe działania mają szansę uregulować rynek. Do tego jednak długo droga. Choć Wojciech Bronicki z resortu finansów jest optymistą" - Myślę, że po wprowadzeniu wszystkich rozwiązań, które proponujemy, szara strefa powinna praktycznie zniknąć - zapowiada.