Kilka dni temu Rafał Ziemkiewicz rozpoczął współpracę z portalem Onet.pl. Współpraca nie trwała długo. We wtorek publicysta poinformował, że Onet postanowił zrezygnować z jego usług. – Właśnie dostałem pismo od jakiejś ważnej pani egzekutiw, że ona mnie tam nie ma życzenia widzieć – napisał Ziemkiewicz.
Ziemkiewicz dołączył do Onetu na początku października razem z Cezarym Gmyzem. Publicysta miał regularnie zamieszczać na stronach portalu swoje felietony. We wtorek okazało się jednak, że Onet zrezygnował z Ziemkiewicza już po kilku dniach współpracy.
Relacjonując sprawę na Twitterze, Ziemkiewicz nie krył, że zachowanie Onetu bardzo go oburzyło. – Dawno nikt mnie nie potraktował równie skandalicznie. III RP trwa i umacnia się – napisał rozżalony publicysta, który wczesniej pisał m.in. dla serwisu Interia.pl.
Ostatni felieton Ziemkiewicza, jaki ukazał się na Onecie, dotyczył Elżbiety Bieńkowskiej. Tekst został już usunięty ze strony portalu. Publicysta podejrzewa, że za decyzją Onetu może stać właśnie Bieńkowska.
Niemniej, jak napisał, oficjalnym powodem zakończenia współpracy był twitterowy wpis, w którym Ziemkiewicz skomentował sprawę wyrzucenia z klasztoru pewnego zakonnika. Zakonnik miał wykorzystać seksualnie będącą pod wpływem alkoholu kobietę.
Kontrowersyjny wpis został opublikowany 22 września, jeszcze przed formalnym rozpoczęciem współpracy z Onetem.
Cezary Gmyz sam odszedł z Onetu
Za zwolnionym kolegą szybko wstawił się Cezary Gmyz.
Kilka godzin później Gmyz poinformował, że zrezygnował z pisania dla Onetu. Publicysta powołał się na art 54 pkt 2 konstytucji, który mówi, że "cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane".
Tutaj można znaleźć uzasadnienie, dlaczego Onet zerwał współpracę z Rafałem Ziemkiewiczem.