
Uodporniony na nacjonalizm, z "chłopięcym uśmiechem" na twarzy i częstujący legendarnym gdańskim trunkiem Goldwasser - tak obejmującego już w najbliższy poniedziałek funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska opisuje najnowszy "Financial Times".
REKLAMA
Europa i Gdańsk...
Dziennikarz prestiżowego brytyjskiego tytułu przy kieliszku Goldwasser i świeżej bałtyckiej rybie miał okazję spotkać się z Donaldem Tuskiem w jednej z ekskluzywnych sopockich restauracji. Podczas tej rozmowy nowy przewodniczący Rady Europejskiej sporo uwagi poświęcił swojej przeszłości.
Dziennikarz prestiżowego brytyjskiego tytułu przy kieliszku Goldwasser i świeżej bałtyckiej rybie miał okazję spotkać się z Donaldem Tuskiem w jednej z ekskluzywnych sopockich restauracji. Podczas tej rozmowy nowy przewodniczący Rady Europejskiej sporo uwagi poświęcił swojej przeszłości.
Tusk szczególnie podkreślił fakt, iż jego obecne nastawienie do życia i polityki definiuje to, że wychował się w rodzinie wielokulturowej i wielojęzycznej, jakich w Gdańsku zawsze było wiele. - Pamiętam, że czułem, nawet jako 12-latek, iż nic nie jest proste w życiu, czy w historii - wspomina. Zdaniem Donalda Tuska, to uodporniło go "na wszelką ortodoksję, ideologię, a co najważniejsze, na nacjonalizm".
Były premier zwraca uwagę na fakt, że gdańskie korzenie to też jeden z kluczy do jego przyjaźni z Angelą Merkel. - Ona jest dla mnie wyjątkową osobą, a ja dla niej. Nikt w Europie nie wie, że pochodzimy w tego samego miejsca - mówi Tusk. I przypomina, że dziadkowie kanclerz Niemiec byli wpływowymi gdańszczanami.
Typowy chuligan?
W rozmowie z brytyjskim dziennikiem Donald Tusk przyznaje również, że wiele prawdy jest w licznych legendach krążących od lat na temat jego barwnych doświadczeń z młodości. - Jako młody chłopak byłem typowym chuliganem. Włóczyliśmy się po ulicach szukając guza - zdradza nowy szef Rady Europejskiej. Wspomina też, że w tamtych czasach często wracał do domu zakrwawiony po bójkach i meczach.
W rozmowie z brytyjskim dziennikiem Donald Tusk przyznaje również, że wiele prawdy jest w licznych legendach krążących od lat na temat jego barwnych doświadczeń z młodości. - Jako młody chłopak byłem typowym chuliganem. Włóczyliśmy się po ulicach szukając guza - zdradza nowy szef Rady Europejskiej. Wspomina też, że w tamtych czasach często wracał do domu zakrwawiony po bójkach i meczach.
Źródło: FT.com
