Dresowy garnitur. Czyli szarą dresówkę można jednak nosić do pracy?

Przesyt następuje bardzo powoli i chociaż niektórzy już mówią: "Dość!", to jednak dresowe marki mają się całkiem nieźle i klientów im nie brakuje. Słownik Języka Polskiego określa dres jako: "strój składający się z długich spodni i bluzy, noszony przez sportowców podczas treningów, występów itp., także jako strój domowy lub codzienny, (noszony) zwłaszcza przez dresiarzy" albo "przedstawiciel subkultury młodzieżowej, młoda osoba nosząca dres jako ubranie codzienne, charakteryzująca się zaczepnym, agresywnym zachowaniem, często popełniająca drobne lub poważniejsze przestępstwa (np. wymuszanie pieniędzy)". Dziś dres może być nie tylko łagodny i codzienny, lecz także... elegancki.

Co ciekawe, spodnie są przed kostkę - tak, aby można było nosić do nich efektowne, sportowe buty, a kieszenie zostały wycięte i przyszyte z oryginalnych spodni w całości. I chociaż to był jedynie eksperyment, sam Nike miał też własną przygodę ze sportowym garniturem, gdy współpracował z Savile Row tailor Ozwald Boateng.

Pojawia się więc pytanie - skoro powstają takie ubrania, to czy dres da się jednak nosić do pracy? Większości w głowie się nie mieści, aby tak pokazać się w firmie. Nawet, jeśli nie jest to korporacja, to jednak czy komuś dres wydaje się być odpowiedni do zajęcia innego niż praca fizyczna? Oczywiście, jest to kwestia osobista i tego, jaki dress code obowiązuje w danej pracy. Wydaje mi się jednak, że ze zwykłego szacunku modzie takiej ulegać się nie powinno. A dresowy garnitur... zostawić na szaloną, sportową imprezę.