
Ludzie trafiają do spowiedników najprawdopodobniej za pomocą poczty pantoflowej, być może także poprzez maile. Penitenci szukają u nich czegoś więcej niż w innych polskich Kościołach. Spowiedź furtkowa jest połączeniem zwykłej, tradycyjnej spowiedzi z pewnym rodzajem "amatorskiej psychologii". – To dociekania natury antydemonicznej, zahaczającej częściowo o zakres egzorcyzmów – mówi ks. Krzysztof Mądel.
Egzorcyzm w tradycji Kościoła jest szczególną modlitwą o uwolnienie od zła, ale on nie ma w sobie nic z magii. Chodzi w nich po prostu o uprzytomnienie osobie, za którą się modlimy, że łaska boża jest skuteczna.
Zamknięcie furtek polega na odcięciu się od wpływów zła pochodzącego z przeszłości, do czego tradycyjna spowiedź mogłaby się wydawać niewystarczająca i nieskuteczna. Sprawa staje się coraz głośniejsza, dlatego też Konferencja Episkopatu Polski zwróciła się do Komisji z Wydziału Teologii KUL o opinię na temat spowiedzi furtkowej.
Fragment opinii komisji teologicznej KUL o spowiedzi "furtkowej"
Różne opisy „spowiedzi furtkowej” sugerują, że mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju synkretyzmem, polegającym na łączeniu sakramentu pokuty z elementami psychoterapii i egzorcyzmu. Te trzy elementy należy wyraźnie od siebie oddzielić, gdyż stanowią one trzy różne płaszczyzny niesienia pomocy człowiekowi. Ich przekraczanie jest w większości przypadków przekraczaniem granic własnych kompetencji, co może prowadzić do poważnej szkody psychicznej i duchowej penitenta. W tym aspekcie „spowiedź furtkowa” jawi się jako prawdziwe zagrożenie duchowe. Czytaj więcej
Ks. Mądel stara się zrozumieć potrzebę pojawienia się tej praktyki. Zauważa, że każdy chrześcijanin czuje się czasem bezradny. – Wtedy rodzi się pokusa, aby przy pomocy nietypowych praktyk rozwijać swoje życie duchowe i uciec do magii oraz pseudoreligijności. Takim osobom podaje się pseudolekarstwo. Jeśli ta praktyka znajdzie szersze zastosowanie, biskupi powinni na to reagować – mówi Mądel.
Fragment opinii komisji teologicznej KUL o spowiedzi "furtkowej"
W pogoni za nadzwyczajnością wierni mogą nie chcieć „zwykłej” spowiedzi jako w ich przekonaniu bezwartościowej. Grozi to pojawieniem się księży-specjalistów, namaszczonych lub samozwańczych „guru”, dysponujących monopolem na sprawowanie takiej czy innej formy sakramentu pokuty.
20.03.2015 Ks. Józef Kloch poinformował na Twitterze o decyzji Konferencji Episkopatu Polski w sprawie spowiedzi furtkowej. "Zakaz stosowania"
Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl