
– Wejście w misterium oznacza zdolność do zachwytu i kontemplacji, umiejętność słuchania ciszy i usłyszenia szmeru łagodnego powiewu, w którym mówi do nas Bóg, a do tego potrzeba nam wielkiej pokory – mówił papież Franciszek podczas spotkania z wiernymi na Wigilii Paschalnej w Watykanie.
REKLAMA
Franciszek wyjaśnił jednocześnie, że pokora ta to przede wszystkim uznanie własnych słabości.
Papież zaznaczył , że – by w pełni pojąć istotę świąt Wielkanocy – potrzeba także odwagi. Przekonywał, że nie można bać się rzeczywistości, zamykać w sobie, uciekać od tego, czego się nie rozumie. – Nie bądźmy leniwi i obojętni, nie zamykajmy oczu w obliczu problemów, nie negujmy ich, nie usuwajmy znaków zapytania – przekonywał Ojciec Święty.
Przypomniał jednocześnie, że zmartwychwstanie Chrystusa nie jest tylko „faktem intelektualnym”, który trzeba znać.
Podczas wielkosobotniej homilii papież przypomniał o istotnej roli, jaką odegrały kobiety podczas Zmartwychwstania. Zaznaczył, że to właśnie one udały się o poranku do grobu Jezusa, aby namaścić jego ciało podczas gdy mężczyźni w tym czasie pozostali zamknięci w Wieczerniku. Je właśnie nazwał uczennicami Jezusa, które uczą nas odwagi i wytrwałości w cierpieniu.
– To właśnie od nich powinniśmy uczyć się tego jak czuwać z Bogiem i Maryją, by wejść w misterium, dzięki któremu możemy przejść od życia do śmierci - stwierdził Franciszek na zakończenie homilii.
Z kolei dominikanin ojciec Paweł Gużyński w niedawnej rozmowie z naTemat przyznał, że tendencja skupiania się na tym, co powierzchowne, czyli na przykład na samej obrzędowości, to pewien generalny problem natury ludzkiej po grzechu pierworodnym. W skrajnych przypadkach efektem może być popadanie w fałszywe kształty religijności czy pobożności. – Mamy niezbyt sprzyjający punkt startowy, dlatego ciągle trzeba podejmować duży wysiłek, aby przeciwdziałać tej skłonności – podkreśla o. Gużyński.
Źródło: TVN24.pl
