
Minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk odniósł się do decyzji prokuratury, która odmówiła wszczęcia śledztwa ws. molestowania seksualnego osób zatrudnionych w stacji TVN, wskazując na „brak znamion czynu zabronionego”. Zdaniem ministra prawo dotyczące walki z molestowaniem seksualnym jest niedoskonałe
REKLAMA
Rozmawiając w studiu Radia ZET z Moniką Olejnik, minister sprawiedliwości zapowiedział więc, że do Kodeksu karnego mogą zostać wprowadzone zmiany, które pozwolą na efektywniejszą walkę z molestowaniem seksualnym.
– Mój zastępca, minister Wojciech Węgrzyn, zwraca uwagę na niedoskonałość polskiego ustawodawstwa w zakresie molestowania. Także z tej analizy konwencji antyprzemocowej będą wynikały wnioski, które niewykluczone, że przyjmą formę projektu zmiany ustaw. Nie powinno być wątpliwości w tym zakresie – powiedział Grabarczyk.
Obecnie prawo karne nie posługuje się pojęciem molestowania seksualnego. Art. 199 Kodeksu karnego mówi tylko o „nadużyciu stosunku zależności lub wykorzystaniu krytycznego położenia w celu doprowadzenia innej osoby do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności”.
"Brak znamion przestępstwa"
Decyzja prokuratury wywołała pewne zaskoczenie, ponieważ powołana prze spółkę TVN komisja stwierdziła oficjalnie, że w redakcji „Faktów” miały miejsce „przypadki niepożądanych zachowań, włącznie z mobbingiem i molestowaniem seksualnym”.
Decyzja prokuratury wywołała pewne zaskoczenie, ponieważ powołana prze spółkę TVN komisja stwierdziła oficjalnie, że w redakcji „Faktów” miały miejsce „przypadki niepożądanych zachowań, włącznie z mobbingiem i molestowaniem seksualnym”.
Po zapoznaniu się z raportem komisji śledczy uznali jednak, że to, co zostało uznane przez nią za „przypadki niepożądanych zachowań”, nie wyczerpuje znamion przestępstwa.
– Z treści raportu wynika, iż "zidentyfikowane niepożądane zachowania" były dwa: pierwsze polegało na wysyłaniu wiadomości tekstowych SMS zawierających propozycję prywatnych spotkań i zaangażowania się w romans. Drugi przypadek polegał na jednorazowym zaproszeniu koleżanki z pracy na prywatne spotkanie – poinformował Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, którego cytuje portal Onet.pl.
– Analiza treści raportu wskazuje, iż zidentyfikowane przypadki "niepożądanych zachowań" nie wyczerpują znamion żadnego przestępstwa, w szczególności określonego w art. 199 Kodeksu karnego – dodał Nowak.
źródło: Radio ZET
źródło: Radio ZET
