Twórcą aplikacji jest brytyjska fundacja Enabling Environments, jej wydawcą polska fundacja Rodzice Przyszłości.
Twórcą aplikacji jest brytyjska fundacja Enabling Environments, jej wydawcą polska fundacja Rodzice Przyszłości. Fot. rodziceprzyszlosci.pl

„Pierdząca baba” i „śmierdzący chłop” to bohaterowie gry edukacyjnej „Polska inspiruje”. Jej wydawcy, fundacja Rodzice Przyszłości, przekonują: – Wszystko, co związane z kupą, bekaniem i pierdzeniem bawi dzieci. Dzięki temu chcą się uczyć. Tymczasem MSZ, które na projekt wyłożyło ponad 42 tys. złotych, prosi o wyjaśnienia i... zmiany.

REKLAMA
Aplikacja, zgodnie z założeniem wydawców, skierowana jest do przedszkolaków mieszkających poza granicami Polski. Dzieci mają dzięki niej poznawać m.in. historie znanych Polaków takich jak Maria Skłodowska-Curie, Mikołaj Kopernik czy Władysław Reymont. To zresztą właśnie sposób w jaki „przedstawiano” tego ostatniego wywołał niemałe kontrowersje.
Gra mówi o Reymoncie m.in. poprzez zaprezentowanie jednej z jego najbardziej znanych powieści – „Chłopów”. I tak na przykład dziecko ma dopasować wyrazy do słowa baba. Wśród proponowanych przymiotników widnieją takie jak „śpiewająca”, „wystraszona”, „pierdząca”.
Wielu rodziców jest zdania, że – choć pomysł fundacji był ciekawy – zrealizowano go słabo.
logo
Fot. dobrapolskaszkola.com
Choć zdarzają się też i pozytywne komentarze.
logo
Fot. dobrapolskaszkola.com
Sama fundacja przekonuje, że zależało jej przede wszystkim na tym, by zainteresować i uczyć dzieci.
Autorem gry jest brytyjska fundacja Enabling Environments. MSZ już poprosiło twórcę aplikacji o wyjaśnienie. Resort złożył też zapytanie o możliwość zmiany kontrowersyjnych treści. Poza „śmierdzeniem” i „pierdzeniem” nie ma do projektu zastrzeżeń.